Grzegorz Starański wykonał niezwykłe zdjęcia Miłosławia i Bugaju z lotu ptaka. Znalazł się na nich m.in. kościół, pałac i kompleks szkolny. Prawda, że zdjęcia robią wrażenie?
Czytelnik20:27, 24.06.2019
Znakomite niektóre ujęcia aż się nie chce wierzyć... ????
Czytelnik II20:49, 24.06.2019
Z drona wszystko wygląda zaskakująco, bo do tej pory niespotykanie. Ot, samograj i tyle. W zestawie tak naprawdę tylko jedno zdjęcie jest fajne, reszta to zwykła dokumentacja z lotu ptaka. I nie jest to złośliwość.
observer21:00, 24.06.2019
cicho sza i stoją domki na Bugaju naprzeciwko stadionu ...?
nolens21:01, 24.06.2019
fajne to - dajcie więcej!
Kollo05:33, 25.06.2019
Zdjęcia z efektek hdr.
zielonomi08:18, 25.06.2019
Wszedzie gdzie jest zieleń jest ładnie
Heh08:39, 26.06.2019
Teraz ładnie widać że "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia" ????
Reim18:30, 08.09.2019
a gdzie na tych zdjęciach jest - Cicho - hę...?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu wrzesnia.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
3 7
Uwaga. Mamy tutaj eksperta. Chapeau bas, że bezinteresownie zechciałeś podzielić się swoją wiedzą z maluczkimi.
0 0
Zgadza się, ale te zdjęcia moim zdaniem pokazują jak można i należy korzystać z tej technologii / efektu. Zrobione jest to ze smakiem, liczy się co autor chciał osiągnąć i co osiągnął, nie ważne czym i jak.
1 2
Ale to jest zarzut? W sumie bez sensu... To tak jakbyś miał pretensje kiedyś, że ktoś użył slajdów Fuji Provia, czy nawet Velvia zamiast zwykłego filmu, żeby trochę podkolorować. A filtr polaryzacyjny jest jeszcze ok? Oko tak przecież nie widzi nieba... Tak chciał autor to pokazać i nie ma co wchodzić moim zdaniem w „kuchnię”. Gdybyśmy szli tą drogą to jedyne prawilne foty oglądalibyśmy zrobione pudełkiem po butach. Fotografia bez dodatkowych środków wyrazu w postaci chociażby różniastych obiektywów zakłamujących rzeczywistość i efektów, z elektronicznej już teraz, ciemni, sprowadzałaby się w zasadzie tylko do dokumentowania zaistniałej rzeczywistości, co byłoby z ogólną szkodą dla wszystkich. Oczywiście ważne, żeby nie przesadzić, lub tą przesadę umieć dobrze uzasadnić. Nie ma co zamykać się w jakieś sztuczne, umowne ramy i dzielić włosy na czworo. Albo się podoba, fotk się broni, albo nie. I koniec. Tak to widzę...