W niedzielne popołudnie Września stanęła na dwie godziny. Mieszkańców miasta do swojej biegowej pasji próbowało przekonać blisko pół tysiąca zawodników.
Od kilku już lat start wyznaczany jest na 16.00. Trasy nie zmieniano jeszcze dłużej. Dwie pięciokilometrowe pętle nieco utrudniły uliczną komunikację, ale raz do roku można przeżyć tę uciążliwość. Gremialnie ruszano z Runku, peleton rozciągał się po drodze, by już pojedynczo poszczególni zawodnicy finiszowali w Parku im. Dzieci Wrzesińskich.
Pogoda dla biegania była wyśmienita. Klub Biegacza Kosynier, organizator imprezy, tradycyjnie wywiązał się na szóstkę ze swoich zadań, a mimo to liczba zawodników nie zwaliła z nóg. Rok 2019 był trzecim kolejnym, w którym zanotowano spadek zgłoszeń do biegu.
- Myślę, że apogeum popularności biegania mamy już chyba za sobą. W dodatku urodziło się sporo konkurencyjnych imprez. Biegacze szukają nowych wyzwań, czemu nie można się dziwić. Wydłużają dystanse, decydują się na crossy. Sporo zawodników odbiera nam maraton w Krakowie, który wchodzi w skład korony polskich maratonów - na gorąco analizował dyrektor biegu i prezes KB Kosynier Robert Klimczak.
Najważniejsza była klasyfikacja generalna (zwycięzca otrzymywał 400 złotych nagrody), ale zawodnicy mogli rywalizować między sobą także w sześciu kategoriach wiekowych (150 zł dla zwycięzcy). Osobno klasyfikowano kobiety, osobno mężczyzn. Prowadzono także ranking zespołów (po pięciu startujących). Swoje klasyfikacje mieli także strażacy oraz absolwenci i uczniowie LO im. Henryka Sienkiewicza. Ten ostatni ranking związany był z obchodzonym w tym roku stuleciem szkoły, co zresztą znalazło wyraz na medalach, który otrzymał każdy uczestnik imprezy. Zwycięzców w Małym Biegu Kosyniera (dystans 5 km) także nagradzano, choć regulamin pierwotnie tego nie przewidywał.
Pierwszy na mecie zameldował się Tomasz Szymkowiak (31:48 min).
- Praktycznie do ósmego kilometra biegliśmy czteroosobową grupą. Oderwaliśmy się wraz z ubiegłorocznym zwycięzcą Krzysztofem Szymanowskim. W końcówce urwałem Krzysztofa, ale przypłaciłem to naderwaniem mięśnia dwugłowego. Myślałem, by tylko dobiec do mety. Udało się – cieszył się najlepszy biegacz w historii wrzesińskich biegów długodystansowych.
Słaba płeć okazała się jednak silna. Najszybszą kobietę Iwonę Żukowską (39:51 min) wyprzedziło tylko 72 mężczyzn.
Ostatecznie do mety w wyznaczonym czasie 90 minut dotarło 463 zawodników obu płci w biegu głównym i 29 w Małym Biegu Kosynierów.
Zestawianie uczestnictwa w Biegu Kosynierów w ostatnich latach
36. BK w 2019 - 463 biegaczy
35. BK w 2018 – 593 biegaczy
34. BK w 2017 – 647 biegaczy
33. BK w 2016 – 701 biegaczy
32. BK w 2015 – 671 biegaczy
31. BK w 2014 – 604 biegaczy
30. BK w 2013 – 554 biegaczy
29. BK w 2012 – 287 biegaczy
Więcej informacji o imprezie, a także wyniki najlepszych wrześnian będzie można znaleźć w czwartkowym (sic!) wydaniu „Wiadomości Wrzesińskich”.
Farmer17:55, 28.04.2019
Szymkowiak powinien być kwalifikowany jako zawodowiec a nie amator.
Biegacz18:12, 28.04.2019
Ilość biegaczy z roku na rok spada, ponieważ jakość tego biegu spadła znacząco. Poza tym w okolicy jest dużo więcej lepszych organizacyjnie biegów no i tańszych. I tyle w temacie.
Mario18:24, 28.04.2019
Brawo dla Pana Szymkowiaka. W tym przypadku statystyką. nie kłamie. Państwo Organizatorzy czas przemyśleć. Ogólnie nie było źle.
janusz1119:47, 28.04.2019
Organizujcie sobie te wasze śmieszne biegi ale najlepiej w nocy jak nie ma ruchu. Niekompetentna policja nie potrafiła poprowadzić kierowców, nadajecie się do pilnowania przedszkolaków na placu zabaw i to jeszcze pod warunkiem, że zamknięte zostanie ogrodzenie. Brak organizacji, brak kompetencji i brak profesjonalizmu! 3 razy BRAK
mateo19:56, 28.04.2019
Każdy niech sobie biega ile chce ale dlaczego to ma wpływać na mieszkańców? Czy jak jest turniej szachowy to wprowadzimy zakaz krzyków i gadania? Ludzie biegajcie, skaczcie i wystrzeliwujcie się z armat, ale niech wasze zainteresowania nie mają wpływu na osoby postronne.
miś_z_okienka20:34, 28.04.2019
Jako obywatel i mieszkaniec bardzo nie lubię, gdy ktoś ogranicza moją wolność, a z biegami ulicznymi tak właśnie się dzieje. Zdrowiej by było organizować biegi w lesie. Jeżeli zaś ktoś chce koniecznie biegać po twardym, to mamy cudowną ścieżkę wokół jeziora. I to by było na tyle w tym temacie...
wrz05:42, 29.04.2019
Wielkie brawa dla Organizatorów za możliwość udziału w tak świetnych zawodach. Dzięki. Do zobaczenia za rok. Super
won07:46, 29.04.2019
WON biegać za miasto, a nie denerwujecie zwykłych ludzi zamkniętymi ulicami!
Biegaczka20:55, 29.04.2019
Jak jesteś taki wrażliwy, to WON mieszkać za miasto.
redu08:15, 29.04.2019
Jestem ciekaw finansowania tego biegu. Czy nie ma sprzeczności z tym, że Pan Klimczak jest pracownikiem ratusza? Z tego co pamiętam to już kiedyś była burza wokół finansowania tego biegu
Ompteda10:13, 29.04.2019
Pracownikiem Ratusza, ale w Pyzdrach (o ile można tam mówić o ratuszu). Ale we Wrześni żona burmistrza jest naczelnikiem wydziału w ratuszu, więc co tam by miało przeszkadzać...
popek10:45, 29.04.2019
redu Ty Baranie :) Ha ha ha ha
Krzysztof12:28, 29.04.2019
Ten hejt jest dla mnie niezrozumiały. Września ma bardzo dobry bieg, z normalnym wpisowym i szybką trasą. Co do mniejszej frekwencji, to zgadzam się w całej rozciągłości z Robertem. Fala "biegactwa" opada i to też widać na innych imprezach. Nie wiem, po co nam bić rekordy frekwencyjne, niech to będzie nasz bieg, nie popadajmy w tę wrzesińską megalomanię, nie róbmy z Wrześni Poznania. Co do komentarzy o zablokowanych ulicach, to nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Ruszcie 4 litery!
Biegaczka20:50, 29.04.2019
Ciekawe, co Janusz, won i inni powiedzą na koncerty, które co rok ,,umilają" majówkę mieszkańcom rynku i nie blokują miasta...
Luzik22:19, 29.04.2019
Nie ma co się przejmować. Bieg jest raz do roku, a korki każdego dnia. Ktoś tu na siłę szuka dziury w całym.
janusz1107:29, 30.04.2019
Janusz prawdę ci powie. Podczas majówki ludzie mieszkający na mieście mają przesrane, 3 dni żyją w hałasie i szczerze im współczuję. Tym bardziej, że mamy takie miejsce jak amfiteatr gdzie majówka tak bardzo nie odbijałaby się na mieszkańcach naszego miasta. Majówka jeszcze jest do przeżycia, ale jak potem powstają ogródki na mieście to ludzie mieszkający tam mają tragedie przez kilka miesięcy, noszący się gwar na pewno dociera do ich mieszkań. Ja bym nie dał rady. Wracając do biegaczy, pobiegajcie sobie na rolniku po bieżni i nie zawracajcie głowy umęczonym mieszkańcom, którzy chcą spokojnie przemieszczać się po mieście.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu wrzesnia.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
8 2
Bo prawdziwy "Bieg Kosynierów" to był z Miłosławia do Wrześni, kilkanaście lat temu.......