Mieszkaniec Wrześni kupił quada marki Can Am 1000 na portalu aukcyjnym. Gdy pojawił się odebrać pojazd w umówionym wcześniej miejscu, okazało się, że adres był fikcyjny.
Mężczyzna zapłacił za quada 3800 zł. Dodatkowo poniósł koszty związane z wynajęciem pojazdu do przewozu sprzętu, więc łącznie jego straty wyniosły 4300 zł. 16 kwietnia zgłosił się na Komendę Powiatową Policji we Wrześni, aby poinformować o oszustwie.
– Warto pamiętać, by robiąc zakupy przez internet, na przykład za pośrednictwem portali społecznościowych lub aukcyjnych, sprawdzić w Google Maps, czy miejsce faktycznie istnieje, czy też jest fikcją, jak w tym przypadku – apeluje rzecznik policji we Wrześni Adam Wojciński. – Narzędzie Street Views pozwala zobaczyć, co znajduje się w danej lokalizacji. To pierwszy krok, jaki może podjąć kupujący, by sprawdzić, czy oferta nie jest oszustwem. Zdarza się, że adres istnieje, ale mieści się tam np. dom jednorodzinny, a nie sklep.
Rzecznik przypomina też o innej formie ostrożności.
– Jak zawsze apelujemy, by nie dokonywać przedpłat, a korzystać z opcji przesyłki za pobraniem, ewentualnie wręczać pieniądze do ręki. W tym przypadku nie było możliwości płatności za pobraniem, ponieważ nikt nie wyśle quada, ale lepszym rozwiązaniem byłaby płatność gotówką przy odbiorze – tłumaczy Wojciński.
To nie jedyne oszustwo, jakie miało miejsce w ostatnim czasie w powiecie wrzesińskim. Praktycznie nie ma tygodnia, w którym policjanci z Komendy Powiatowej Policji we Wrześni nie przyjmowaliby zgłoszeń o przestępstwach internetowych.
22 marca zgłoszono, że osoba podająca się za mieszkańca Bydgoszczy wystawiła na sprzedaż na portalu aukcyjnym rower marki Specialized oraz laptop firmy Dell. 19 marca zainkasowała 2800 zł i... zniknęła. Z kolei 23 marca mieszkanka gminy Kołaczkowo poinformowała, że 1 marca wpłaciła 285 zł za leżaczek dziecięcy firmy Chicco Baby, po czym kontakt ze sprzedającym się urwał – do dziś nie otrzymała ani towaru, ani zwrotu pieniędzy.
13 marca na wrzesińską komendę zgłosiła się mieszkanka województwa mazowieckiego. 8 marca kupiła przez internet zegarek Garmin Fenix, za który zapłaciła ponad 1400 zł, po czym kontakt ze sprzedającym się urwał. 11 marca mieszkaniec Wrześni zawiadomił, że od 20 lutego czeka na elektronarzędzia kupione za 439 zł za pośrednictwem portalu społecznościowego, zaś 2 marca wrześnianka poinformowała o tym, że nie może skontaktować się z osobą, której zapłaciła 500 zł za dwa łóżeczka dziecięce Chicco Baby.
xyz08:41, 23.04.2019
Jakim trzeba być debilem, żeby płacić przelewem za coś co i tak będzie odbierane osobiście?
Hudy09:29, 23.04.2019
Po co takie rzeczy kupowac..
Nie ufaj nikomu09:35, 23.04.2019
Ha haaa ha! No tak okazje! Ludzie kiedy wreszcie zrozumiecie że takich okazji nie ma! Okazja, Quad za 4000 tys, lub oddam za darmo bo wyjeżdżam z kraju. Przelej wpłatę z rachunku, zapłać za transport tylko po to żeby dorwać się do waszego konta z banku!!!! Hitem jest robienie wpłat z konta bankowego! a tak na prawdę logujesz się na fałszywej stronie bankowej i udostępniasz złodziejowi hasło to konta bankowego! Ostatnio kobieta zapłaciła za przesyłkę zabawek dla córki które były za darmo! jak się okazało wyczyścili jej konto co do złotówki i znikło 16 tys zł! Nie ma okazji! Niem za darmo. Są ludzie naiwni którzy robią prezenty złodziejom
Nieważne09:53, 23.04.2019
Can Am warty ponad 50k, a ktoś się dał złapać na taką cenę :P
lukass17:25, 23.04.2019
tyle to do niego wydech kosztuje a ziomek chciał quada kupic niezly as na gupizne nie ma rady to niedługo porsche kupi za 10 k
Złodzieje09:59, 23.04.2019
Złodzieje byli, są i będą. Zmieniają się tylko metody
Kij do palanta17:56, 23.04.2019
Czemuś biedny? Boś głupi...
kibic19:31, 30.01.2020
Nie ma to jak robić zakupy na portalu społecznościowym. Gratuluję.
1 0
No niby tak, ale czasem człowiek jest tak na coś napalony, że traci rozum. A gdy rozum śpi...