Ta popularna w późnych latach 70. piosenka trochę już zapomnianego zespołu „2 plus 1” według miejskiej legendy powstała z „inspiracji wrzesińskich”.
I chyba nie jest to tylko mit, bo przez długi czas jeden z nestorów naszych „taryfiarzy” chętnie opowiadał związaną z nim i jego pojazdem historię, która legła u źródeł szlagieru. Wówczas przynależność do klanu taksówkarzy oznaczała niemałe dochody oraz dostęp do cennego dobra – znajomości z kim trzeba.
Dziś zajęcie to nie cieszy się specjalną atencją i aż dziwić się można, że po Wrześni jeździ jeszcze kilkadziesiąt aut z numerem na drzwiach. Zaskoczenie tym większe, że w wielu wielkopolskich miastach – jak np. w Pobiedziskach – taksówek już nie ma. Ale ktoś też wyliczył, że w dużych miastach dojazd taksówką do pracy jest tańszy niż podróż własnym autem.
Metoda porównywania kosztów może być wielce dyskusyjna, choć przekaz wydaje się być prosty: taksówki rację bytu mają. We Wrześni też. Gdyby jeszcze co nieco poprawić – choćby to, by dodzwonienie się na postój nie stanowiło loterii. W końcu to nie Kraków – Zaczarowana Dorożka nie pojawi się znikąd...
Mirosław Jadryszak
nauczyciel, pasjonat fotografii i filmu
1 0
Jak już o taksówkach- to mam sprawę dla policji, dlaczego nasi kierowcy nie korzystają z zestawów głośnomówiących, w najlepsze sobie rozmawiają, prowadząc samochody. Może to kogoś powinno zainteresować.
0 1
Większość kierowców tak robi. Ty też.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu wrzesnia.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz