Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Spraw bliskim radość
zanim będzie za późno!
Kup prezent
Zamknij

46-letnia kobieta zginęła przez alkohol i znieczulicę

13:11, 04.03.2019
4

Prokuratura Rejonowa we Wrześni umorzyła śledztwo w sprawie wypadku ze skutkiem śmiertelnym na rondzie u zbiegu ul. Objazdowej, Wrocławskiej i Działkowców we Wrześni.

Do zdarzenia doszło 17 września 2018 roku. Zginęła wtedy 46-letnia kobieta, kilkadziesiąt metrów od miejsca zamieszkania.

– Sekcja zwłok wykazała, że pokrzywdzona znajdowała się pod wpływem alkoholu – mówi Paweł Karpiesiuk, kierujący Prokuraturą Rejonową we Wrześni.

Poniżej publikujemy artykuł na temat wypadku, który opublikowany został na łamach „Wiadomości Wrzesińskich” 21 września 2018 roku.

Kobieta jadąca rowerem przewróciła się na drogę. Nikt jej nie pomógł, nikt się nie zatrzymał. Kierowcy omijali ją niczym worek ziemniaków – mówi pan Tomasz, który był świadkiem festiwalu znieczulicy. Niedługo później doszło do tragedii. 46-latka zginęła pod kołami ciężarówki.

Wszystko zaczęło się w poniedziałek 17 września, gdy pan Tomasz (imię na jego prośbę zmieniliśmy) wracał rowerem z pracy z Volkswagena. Na drodze stanął mu zamknięty szlaban kolejowy na ulicy Działkowców we Wrześni.

– Zauważyłem, że po drugiej stronie na drodze leży kobieta. Prawdopodobnie upadła na ziemię, jadąc na rowerze. Było to w okolicach wjazdu na stację paliw Orlen – mówi pan Tomasz, który podkreśla, że kobieta miała problemy z podniesieniem się. – Wyraźnie sobie nie radziła i potrzebowała czyjejś pomocy. Upadła, podniosła się, upadła. Żaden z kierowców jadących w moim kierunku od strony ronda, a przejechały przynajmniej trzy samochody, nie zatrzymał się, aby jej pomóc. Omijali ją niczym worek ziemniaków. Jej losem nie zainteresowały się również osoby, które oczekiwały na wjazd na rondo, a zdążyły przejechać przejazd kolejowy. Od niektórych była ona zaledwie kilka metrów – dodaje.

WPROST POD TIR-a

Pan Tomasz nie mógł przejść na drugą stronę szlabanu, bo do przejazdu zbliżał się pociąg towarowy. Przyznaje, że go to korciło, bo nie mógł patrzeć na to, że nie ma chętnych, żeby jej pomóc.

– Z czasem udało się jej podnieść. W tym momencie na przejazd wjechał pociąg z cysternami i straciłem ją z pola widzenia – mówi pan Tomasz. Jak dodaje, gdy skład przejechał i rogatki się podniosły, kobieta prowadziła rower ścieżką pieszo-rowerową w stronę stacji paliw. – Widać było, że ma problemy z zachowaniem równowagi, zataczała się. Nie wiem, co było tego przyczyną. Nie wykluczone, że po upadku mogła doznać jakiś obrażeń – kontynuuje pan Tomasz.

Gdy mężczyzna przejechał przejazd kolejowy rowerem i był mniej więcej w miejscu, gdzie kobieta leżała na drodze usłyszał dźwięk przewracającego się roweru. Okazało się, że mieszkanka Wrześni, która mieszkała w bloku tuż przy rondzie, wpadła wprost pod koła ciężarówki przy wjeździe na skrzyżowanie od ul. Wrocławskiej. Nastąpiło to około godziny 14.45.

WZYWAĆ ŚMIGŁO!

Pan Tomasz zadzwonił po karetkę pogotowia. Później wraz z dwoma innymi osobami, w tym 63-letnim kierowcą ciężarówki, próbował ratować poszkodowaną.

– Była przytomna, rozmawiała z nami, dawała znaki życia. Położyliśmy ją na bok. Ciężarówka przejechała jej rękę – mówi.

Karetka pogotowia przyjechała po kilku minutach. Medycy od razu przystąpili do udzielania pomocy.

– Wzywać śmigło! – krzyknął jeden z nich po chwili.

46-latka była w stanie krytycznym. Po stwierdzeniu braku tętna i oddechu przystąpiono do akcji reanimacyjnej.

Na miejsce przyjeżdżają strażacy i zakrywają wszystko parawanem. Zabezpieczają też miejsce pod lądowisko dla śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety pomimo długiej resuscytacji kobiety nie udaje się uratować. Przyglądające się całej akcji liczne grono gapiów widzi jak ciało kobiety wkładane jest do czarnego worka.

– Według wstępnych ustaleń funkcjonariuszy piesza prowadząca rower ścieżką pieszo-rowerową z nieustalonych przyczyn nagle wtargnęła na jezdnię wprost pod jadącą scanię z naczepą. Pojazdem kierował mieszkaniec Jeleniej Góry. W ramach podjętych czynności zabezpieczono nagranie monitoringu ze stacji paliw – mówi Adam Wojciński, rzecznik policji.

ZABIŁA JĄ ZNIECZULICA

Świadek zdarzenia nie ma wątpliwości, że 46-letnią kobietę zabiła znieczulica tych, którzy nie zdecydowali się zatrzymać pojazdu, wysiąść z samochodu, włączyć świateł awaryjnych i pomóc jej wstać, zejść na pobocze oraz wezwać pogotowie.

–Nie wiem czy była po spożyciu alkoholu, a nawet jeśli, to nie ma to znaczenia. Potrzebowała pomocy i nikt jej nie udzielił. Jestem przekonany, że gdyby ktoś wykazał się ludzkim odruchem, to ona by żyła i byśmy o tym nie rozmawiali – domniemywa pan Tomasz, który nie ukrywa, że również sam ma wyrzuty sumienia. – Może powinienem podjąć próbę przejścia przez tory przed nadjeżdżającym pociągiem? Od zdarzenia minęło już kilka dni, a mimo to ciągle mam to wszystko przed oczyma. Jestem wściekły na bezdusznych kierowców. Żaden gnojek nie pomógł. Przecież szlaban i tak był zamknięty, więc musieli czekać aż pociąg przejedzie. W jakim my świecie żyjemy? Niech pan napisze, że osoby, które jej nie pomogły mogą sobie przypisać, że pozbawili życia kobietę. Może będę mieć wyrzuty sumienia, ale mam wątpliwości, bo zachowywali się tak jak by na drodze leżał nie człowiek, a worek ziemniaków. Szkoda mi kierowcy ciężarówki, bo on nie jest winny. To wina innych – powtarza pan Tomasz.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (4)

Janek 36Janek 36

5 5

Zabił ją alkohol a nie znieczulica. W takich sytuacjach dzwoni się na straż miejską lub policję, wchodzić w polemikę z upojoną osobą - osobiście nie polecam.

19:37, 04.03.2019
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

Andrzej IgnacyAndrzej Ignacy

3 4

Bez wątpienia kobieta jest sama sobie winna jeżeli była pijana, ale Ci wszyscy którzy nie udzielili jej pomocy bez względu na to czy chcieli a nie potrafili, czy nie udzielili bo się akurat spieszyli, powinni być przykładnie UKARANI. Dotyczy to zwłaszcza kierowców. Ktoś kto nie potrafi utrzymać równowagi na jezdni nie ma żadnych szans przy kontakcie z ich kilkutonowym nieraz sprzętem. Poza tym nigdy nie wiadomo co może być przyczyna takiego zachowania pieszego na ulicy, na drodze. Może to być alkohol oczywiście ale niekoniecznie. Udary, ataki serca, zawały, epilepsja, zasłabnięcia też mogą powodować taki stan. Lista przyczyn upadku kogoś na ulicy jest długa. Dlatego za obojętność na ulicy, na szosie powinna być kara z odebraniem kierowcom prawa jazdy włącznie ! Nie ma usprawiedliwienia za brak udzielenia potrzebującemu na jezdni pomocy. Każdy w telefonie powinien mieć wbity numer na policję, straż, pogotowie, każdy też powinien bez obaw podejść do leżącego podpytać co się dzieje, pomóc przejść, usiąść itd itp. W razie czego gdy nie jesteśmy pewni jak się zachować można poprosić innego uczestnika zdarzenia o pomoc. Ale można też przed samym sobą, będąc świadkiem takiego zdarzenia zbyć sprawę; "pił więc sam sobie winien", "nie znam się więc nic tu po mnie" Stanowczo nie polecam jednak takiego zachowania. To zwykłe tchórzostwo, głupota, arogancja która może do nas wrócić gdy sami będziemy w potrzebie.

05:49, 05.03.2019
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

ŚwiadekŚwiadek

1 10

A ten wielki pan świadek też nie momogł bardzo nieładnie

13:28, 05.03.2019
Wyświetl odpowiedzi:1
Odpowiedz

Polak CebulakPolak Cebulak

12 1

Nie ma to jak nie przeczytać do końca i komentować ;)
Radziłbym jeszcze raz przeczytać i dopiero napisać komentarz.

16:28, 05.03.2019

0%