Pani Anna Staszak z Wrześni ma już dość oskarżeń o uprawianie seksu za pieniądze. Zdecydowała się pokazać twarz, by – jak mówi – ukrócić te oszczerstwa.
Pani Anna jest spokojną, emerytowaną nauczycielką cieszącą się do niedawna dobrą opinią. – Teraz ludzie nazywają mnie szmatą. Sądzą, że uprawiam seks z mężczyznami za pieniądze. Oczerniają mnie, obgadują, wyzywają. Twierdzą, że nie powinnam chodzić po ulicy, skoro robię coś takiego w moim wieku. Szkopuł w tym, że to wszystko jest nieprawdą! – mówi nam 66-latka.
Wszystko zaczęło się w lipcu ubiegłego roku. To wtedy pani Anna założyła profil na Facebooku, na którym umieściła swoje zdjęcie. Po kilku dniach w jednym z osiedlowych sklepów usłyszała, jak ekspedientka mówi do klientki: „To ta, która przyjmuje facetów”. To było o niej. Okazało się, że w internecie krąży zdjęcie pani Anny, to z Facebooka, z anonsem, że umawia się z mężczyznami na płatny seks. Wkrótce 66-latka zaczęła otrzymywać liczne SMS-y od nieznanych mężczyzn. Proponowali spotkania, zapraszali do zawarcia bliższej znajomości, chcieli wpaść z wizytą.
– Ktoś ewidentnie próbuje zniszczyć mi życie. I jest na dobrej drodze, bo zwyczajnie nie daję już rady. Zaczynam bać się wychodzić z domu. To straszne uczucie. Nie mogę i nie chcę tak dłużej żyć, dlatego zdecydowałam się opowiedzieć swoją historię – dodaje.
Kogo kobieta podejrzewa o stworzenie fałszywego anonsu? Co w tej sprawie zrobiła wrzesińska policja? Cały artykuł będzie można przeczytać w jutrzejszym wydaniu „WW”.
Dorota Tomaszewska
Jarosław Kulawy14:37, 14.02.2019
W pierwszej kolejności to ta Pani powinna sprzedać liścia tej babie zza lady i wytoczyć jej sprawę o pomówienie.
Janek 3617:49, 14.02.2019
Bezmyślni ludzie nie zdają sobie sprawy jaką krzywdę można wyrządzić drugiej osobie bezwzględnym paplaniem. Ale przecież zawsze w tym sklepie przez parę godzin było o czym pogadać.
Andrzej Ignacy22:16, 14.02.2019
Sprawa dla księdza Mateusza. Sama policja nie da rady.
wiecznie_wkurzony22:30, 14.02.2019
niestety w dzisiejszych czasach trzeba mieć "grubą skórę", niewątpliwie trafiła na zakompleksionego gnoja. znalezienie osoby która dała ten anons nie jest dla służb specjalnie trudna.
Konto usunięte07:32, 15.02.2019
Dlatego m.in. każdemu z członków rodziny od lat wpajam zasadę – ŻADNEGO PUBLIKOWANIA WIZERUNKU I DANYCH W INTERNECIE. Internet nie zapomina i nigdy nie wiadomo, kto i co będzie chciał wykorzystać. Inna sprawa, że takie rzeczy jak „plotki” istniały już od zarania dziejów... Ale jedna rzecz mnie zastanawia. Bo z opisu wynika, że jacyś ludzie podchodzą to tej Pani na ulicy i wprost „wyzywają. Twierdzą, że nie powinnam chodzić po ulicy, skoro robię coś takiego w moim wieku.” Serio? Jakby to było 30 lat temu, to może tak, ale teraz? Albo Pani mieszka w jakimś patologicznym środowisku, albo się nie znam na ludziach... Poza tym haha co za argument „w tym wieku”. Jakby miała z 25 lat, to by było wszystko si?
Agata12:09, 15.02.2019
Jest to jakaś rada. Pytanie tylko, czy to naprawdę zabezpieczy przed wszystkim, w końcu nikt nie ma gwarancji, że ktoś nie zrobi mu zdjęcia np. na ulicy, jeśli będzie chciał dopiec. W dobie smartfonów można się nawet nie zorientować, że ktoś wyciąga aparat. Są też zawody, które wykluczają taką formę zabezpieczenia, czyli oczywiście modele, aktorzy czy muzycy, ale inne, o których się w pierwszej chwili nie pomyśli. Nauczyciele pozują z uczniami do zdjęć zbiorowych oraz na strony internetowe szkół, część strażników miejskich, strażaków i policjantów musi publikować swoje zdjęcia na stronie macierzystych jednostek. Zanim ktoś powie, że mundurowi mogą czuć się bezpiecznie, bo przecież pomogą „swoim”, to przypominam o przypadku Janusza Ławrynowicza, czyli dzielnicowego, który stał się internetowym „Andrzejem” z mema. A że memy wyśmiewały cechy negatywne jakie jak bycie chamem, skąpstwo, prowadzenie po pijaku czy choćby głupie noszenie skarpetek do sandałów, spotykał się przez to z niesamowitymi przykrościami. Przypłacił to problemami z sercem i z psychiką, w końcu zmienił stanowisko na takie, które nie wymagało publikowania wizerunku, ale dziesiątki tysięcy jego zdjęć w internecie już pozostały. Ucierpiała też rodzina policjanta, jego dzieci zaczepiano w szkole. Wracając do zawodów: wszyscy rzecznicy prasowi, radni, sołtysi, o wielkiej polityce już nie mówiąc... Masa osób nie może pozwolić sobie na przywilej niepojawiania się na żadnych zdjęciach. Każdą z nich może spotkać to samo co panią Annę albo pana Janusza, choćby nigdy nie założyła konta na Facebooku. Internet jest pod tym względem niebezpieczny i rzeczywiście nie zapomina... ale trzeba pamiętać, że nie ma się nigdy stuprocentowego wpływu na to, czy się w nim znajdzie.
Madafaka16:55, 15.02.2019
Ludzie są okrutni i zbydlęceni. Życzę tej Pani wszystkiego dobrego
Oho18:12, 16.02.2019
Niech może wypowiedza się sąsiedzi tej Pani albo spółdzielnia mieszkaniowa która notorycznie musi odbierać telefony od Niej, bo "ktoś kradnie Jej prąd " albo "zakreca kaloryfery w domu". Nie dziwię sie, że ktoś w końcu nie wytrzymał. Ta Pani nie nadaje się do życia w społeczeństwa albo ma poważne problemy psychiczne- bynajmniej takie sprawia wrażenie. Oczywiście takie postępowanie jest równie karygodne no ale cóż kto mieczem wojuje...
Blokowy12:39, 17.02.2019
Ta pani może być po prostu upierdliwą sąsiadką, ale to nie usprawiedliwia tego, co jej zrobiono. Niewykluczone też, że potrzebuje pomocy. Myślę, że policja ma dokładne rozeznanie tej sytuacji.
Sąsiad13:36, 17.02.2019
Mieszkam w tej samej klatce co ta pani . Jestem sąsiadem od 20 lat i powiem jedno . Ta pani od dawno ma ze sobą problemy . Co jakiś czas przez swoje urojenia oskarża kolejne osoby o różne rzeczy , często tak absurdalne , że brak słów . Nie życzę tej pani źle , ale tu jest potrzebna pomoc lekarza specjalisty .
Piotruś Pan16:39, 17.02.2019
NACZELNY powinien otworzyć rubrykę: "Plotkarska Września". Albo "Z Wrzesińskiego Grajdołka". Bo już takimi pierdołami się zajmujecie... Nie - już mam: "Swąd Wrzesińskiego Pierda". To jest dobry tytuł nowej plotkarskiej rubryki.
Piotruś Cham18:36, 17.02.2019
Wszyscy wiemy, że gdybyś miał swoją gazetę, to stałą rubryką byłaby ta zatytułowana "Słynni wrzesińscy donosiciele". I, co oczywiste, w każdym numerze poświęcałbyś co najmniej dwie szpalty na krytykę Projektu Września. Ogłaszam konkurs na nazwę twojego periodyku. Jako pierwszy zgłaszam swoją propozycję: "Głos maniakalno-depresyjny".
Yhg19:34, 29.07.2019
Ihggh
Yhghbb19:35, 29.07.2019
Współczuję i życzę dużo zdrowia
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu wrzesnia.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
1 1
Z tym IP to może 10 lat temu był to argument. Dziś kupujesz używanego smarfona lub tablet na olx za 150zł. Idziesz pod otwarte wifi i robisz co chcesz. Zakładasz konta jakie chcesz. I nikt cię nigdy nie złapie.