Dziś (8 grudnia) mija setna rocznica proklamowania przez księdza Franciszka Nowaka Republiki Czeszewskiej. Z tej okazji w Czeszewie odbyły się okolicznościowe uroczystości.
Rozpoczęły się one uroczystą mszą świętą, którą sprawował ksiądz Mirosław Stawicki. Proboszcz w kazaniu mówił między innymi, że mieszkamy w wolnym kraju ale powinniśmy bardziej doceniać wolność.
Po nabożeństwie odsłonięta została tablica, która upamiętnia wydarzenia sprzed stu lat. Wstęgą przecięły cztery osoby: senator Robert Gaweł, burmistrz Miłosławia Hubert Gruszczyński, starosta Dionizy Jaśniewicz oraz sołtys Zbigniew Piszczatowski. To ten ostatni zorganizował uroczystość.
– Uznałem, że mieszkańcom trzeba przypomnieć o wydarzeniach z 8 grudnia 1918 roku. Nie wszyscy o nich wiedzą. Dzięki rocznicy wiele osób pierwszy raz dowiedziało się o Republice Czeszewskiej – mówi Zbigniew Piszczatowski.
Przypomnijmy, że ksiądz Francisze Nowak 8 grudnia 1918 obwieścił z ambony powstanie Republiki Czeszewskiej i przeprowadził mobilizację parafian. Pod koniec grudnia, już po wybuchu powstania, wyruszył na czele swojego oddziału do Wrześni.
Walk nie było, gdyż oczekiwany przez Niemców jak zbawienie 3 batalion 46 pp nie wracał z frontu, więc oddział znad Warty zajął się przywracaniem substancji polskiej - zaczęto smołować wszystkie niemieckie napisy na murach. Niemcy wpadli w popłoch, chociaż chyba nie skojarzyli tego negatywu ze złowieszczym, babilońskim manel tekel f ares i wymusili na Radzie interwencję. Zmilitaryzowany ksiądz dał się jakoś udobruchać, ale zwołał na rynku wiec, na którym wygłosił płomienną mowę do narodu, nawołując do większej gorliwości, gdyż mieszczuchy wrzesińskie wydawały mu się zbyt gnuśne. Później oddział czeszewski odjechał do siebie pociągiem. Dzieło nie zostało więc dokończone i dlatego gdzieniegdzie do dzisiaj przebijają się stare niemieckie napisy, gdyż co jak co, ale farby Niemcy mieli najwyższej jakości. Większość podwładnych księdza wkrótce dała dobry przykład i zaciągnęła się w szeregi kompanii miłosławskiej – pisał na łamach „Wiadomości Wrzesińskich” Stańczyk
0 0
A ten pomnik "Bohaterów" radzieckich z godnie z ustawa został rozebrany ?
0 0
Życiorys ks. Franciszka Nowaka nie jest jednoznaczny. Same władze kościelne zarzucały mu megalomanię, zabraniały startować w wyborach parlamentarnych, odebrały parafię, kierowały na leczenie. Nowak spóźnił się ze swoim oddziałem i gdy dotarł do Wrześni pod koniec grudnia koszary były już opanowane. Nikt w mieście nie chciał honorować jego ambicji przewodzeniu powstaniu. Czyż nie tak? Mylę się w którymś punkcie?
0 0
Chwała naszym przodkom walczącym o wolną Polskę. Niemniej jednak przykro się patrzy kiedy każdą imprezę patriotyczną rozpoczyna się od mszy, a radni z burmistrzem siedzą niczym patafiany 500 lat temu i nadal spijają nabożnie każde słowo "dobrodzieja". Bo tak trzeba, wypada, bo bez Kościoła w Polsce nic się nie zrobi.
Jesteśmy w końcu tym wolnym krajem czy nie?
0 0
A dlaczego nie ma żadnej wzmianki o dalszych uroczystościach w szkole?