Zamknij

Królowa życia – szkic do portretu pewnej wrzesińskiej lekarki

09:18, 05.06.2017
Skomentuj

„Babciu, babciu, diabeł!” – krzyczy kilkuletni szkrab w sklepie mięsnym w Kauflandzie. 
„To nie diabeł, tylko Pani Doktor z pogotowia” – mruczy pod nosem babcia.

– Murzyn w bmw jedzie autostradą pod prąd! – wrzeszczy do słuchawki dyżurnemu Komendy Powiatowej Policji w Słupcy jeden z kierowców. Czwarta rano. Patrol policji pędzi łapać Murzyna. Dopadają czarnoskórego na zjeździe w Wierzbocicach. Tylko że to nie żaden Murzyn.

– Kierowca nie potrafił utrzymać prostego toru jazdy. Na widok radiowozu kierująca autem kobieta przyspieszyła i początkowo nie reagowała na sygnały wydawane do zatrzymania pojazdu – powie nam później aspirant sztabowa Marlena Kukawka, oficer prasowy KPP w Słupcy. – Zatrzymała się jednak po przejechaniu kilkuset metrów. Kobieta po wyjściu z samochodu miała problem z utrzymaniem równowagi, była od niej wyczuwalna silna woń alkoholu – doda rzeczniczka.

Wynik: 1,4 promila. 62-letnia kobieta opalona na „Murzyna” mówi policjantom, że to nie ona prowadziła, chociaż w aucie nikogo więcej nie było. Potem, że rozwoziła znajomych po imprezie – i o co wam w ogóle chodzi, drodzy policjanci?! Grozi jej do 2 lat więzienia. Tak zakończył się dla Pani Doktor pierwszy gorący weekend tej wiosny.

TALON NA FIATA

Jest rok 1986. Właśnie wywaliła elektrownia w Czarnobylu, a cała Polska jeszcze sobie „towarzyszy”. W nocy na pogotowie wrzesińskiego szpitala wpada rozeźlony członek partii. Dentysta wiercił mu w zębie, ale pacjent oślepł na jedno oko. – Pani doktor, ratuj! – wrzeszczy od progu. Młoda atrakcyjna brunetka zaczesana w kok zapisuje mu antybiotyki i wysyła na okulistykę do Poznania. Potem niewdzięcznik pisze donosy do partii i esbecji, jak to dyrektor szpitala i lekarka pozbawili go wzroku. Ale za krótki jest, aby coś wskórać. Dyrektor to zbyt gruba ryba, nawet jak na ówczesne wrzesińskie układy. Natomiast według materiałów IPN-u internistka po uszy tkwi w esbeckiej operacji o kryptonimie „Eskulap”. Po godzinach ma meldować, co tam się dzieje w ZOZ-ie:

W dniu 23.05.86 były rozpatrywane wnioski odnośnie przydziału samochodów dla lekarzy rejonowych. Między innymi dostała talon lek. med. Danuta M., która pracuje w ZOZ-ie od kilkunastu dni. Złożyła wniosek po terminie składania wniosków. Samochód przysługuje lekarzom rejonowym. Lekarka ta została zatrudniona na etacie lekarza rejonowego, mimo że lekarzy takich jest wystarczająca ilość. Nie ma ona gabinetu ani przydzielonego rejonu, poza tym nie chce załatwiać wizyt rejonowych. Cała opinia lekarzy (środowiska lekarskiego) jest zbulwersowana tą sytuacją i postawą dyrekcji. Mówi się powszechnie, że jest to znajoma Wilczyńskiego, ma dobre plecy i prawdopodobnie jest z nim spokrewniona – infomuje funkcjonariusza SB Pani Doktor. Tutaj w roli tajnego współpracownika ps. „Waga”.

Donos na koleżankę z pracy robi swoje. W końcu „Waga” dostaje także upragniony talon na fiata. Na bmw wtedy nie dawali, przynajmniej nie na tym szczeblu.

MALOWANA LALA

Po trzydziestu latach Pani Doktor to już nie początkująca internistka z pogotowia, ale lokalny autorytet medyczny. Pacjenci przezwali ją „Malowaną Lalą”. Pierwszy raz w historii wrzesińskiej medycyny przezwisko przegoniło nazwisko lekarza. Jednak wszyscy mają wyraźny problem z rozgraniczeniem wizerunku i stylu bycia z umiejętnościami lekarskimi. Widać to dobrze w ocenach na portalu rankinglekarzy.pl:

Szkoda, że nie macie oceny zero. Bo tylko na taką ocenę zasługuje wyżej wymieniona lekarka. Totalny olew na pacjentów, pretensje do wszystkich za to, że musi pracować, taka osoba już dawno powinna zmienić pracę na adekwatną do wyglądu – pisze jedna z pacjentek.

To świetny fachowiec. Zna się na rzeczy, dobiera odpowiednie lekarstwa. Trafne diagnozy. Leki innowacyjne. Działające. Wygląd to sprawa drugorzędna. Te dwie kwestie trzeba rozgraniczyć. Dziwię się tylu negatywnym opiniom. Można wiele zarzucić – jakim jest człowiekiem, ale nie to, że nie jest dobra. To świetny fachowiec i stawia dobre diagnozy – pisze z kolei inny pacjent.

Zaciągamy języka na mieście. – Co by nie powiedzieć, to ludzie ustawiają się do niej w kolejce. I co ważne dla wielu pacjentów, w kolejce panuje porządek. Chory, który wciśnie się bez kolejki, najczęściej wylatuje z gabinetu z hukiem – mówi nam pacjent z jej przychodni.

– Proszę pana, to lekarz chorób wewnętrznych ze skończoną specjalizacją kardiologiczną. Jeździ 3-4 razy w roku na kursy, które kosztują 2-3 tysiące złotych. Może tylko 2-3 lekarzy we Wrześni uzupełnia w ten sposób swoje kwalifikacje. Jest wyszkolona w intensywnej terapii – mówi nam Andrzej Masłowski, lekarz anestezjolog, przyjaciel Pani Doktor.

– To mój lekarz rodzinny – mówi z kolei Powiatowy Lekarz Weterynarii Romuald Juściński. – Potrafi postawić trafną diagnozę. Ma duże doświadczenie. Myślę, że przeszła dobrą szkołę w pogotowiu. Moim zdaniem lekarz, który pracował w pogotowiu, spotkał się ze wszystkimi przypadkami, dlatego zna się na wszystkim – dodaje Juściński.

ANANAS ALBO PALMA

Pani Doktor robi we Wrześni furorę swoim wyglądem. Lekarka jest pogromczynią wrzesińskich salonów fryzjerskich i kosmetycznych. Nosi najbardziej rozpoznawalną fryzurę w mieście, która nie ma oficjalnej nazwy. Na pewno to stercząca fryzura.

– Różnie to klientki nazywały: „ananas” albo „palma”. A jak to się układa? Na prostownicę trzeba dać dużo lakieru i każde pasemko przejechać. To jest wybór klientki i w żaden sposób nie można zmienić jej postanowienia. To jej ulubiona fryzura, uważa, że jest najlepsza, że najbardziej do niej pasuje. W ten sposób na pewno się wyróżnia. Jest wymagająca, korzysta tylko ze swoich kosmetyków. Niestety, nie mogliśmy dogadać się co do terminów, jedna klientka pochłaniała nam za dużo czasu. Dlatego do nas już nie zagląda – mówi nam jedna z byłych fryzjerek Pani Doktor.

– Mówimy na to „fantastyczna fryzura”. Próbowałam klientkę przekonać do czegoś bardziej naturalnego, ale nie udało się. Nie szczycimy się też, że to nasza klientka. Przychodzi w sobotę, umówiona jest na 9.00, przychodzi o 10.00. Ona zdaje sobie sprawę, że jest osobą publiczną i każdy zwraca uwagę na jej wygląd. Jest świadoma swojego emploi. Wie, że ludzie się z niej śmieją, ale ona jest przekonana do siebie – wyjawia nam inna wrzesińska fryzjerka.

BRUNO OWCZAREK

Pani Doktor lubi psy. Ma wielkiego owczarka niemieckiego. Pojawia się z nim w miejscach publicznych. Kilka osób zdołało poznać owczarka z bliska. Brunuś lubi gonić muchy. Wiedzą już o tym klienci banku PKO BP przy ul. Szkolnej. Bywało, że Brunuś gonił muchy po całym holu. – Siedzące osoby musiały podnosić nogi do góry, żeby miał miejsce do biegania. Ślinił się. Dzieci bawiące się w specjalnym kąciku uciekały przed nim – mówiła nam w 2015 r. jedna z klientek banku. Dyrekcja placówki poprosiła lekarkę, aby nie przychodziła już z psem.

PRZYCHODZI DO PRACY

Po wydarzeniu na autostradzie. Pani Doktor przychodzi do pracy w swojej przychodni. Widziana była nawet w swoim bmw na mieście. – A co my możemy zrobić? Dopóki nie ma wyroków sądów, nie mamy pola działania – mówi nam współwłaścicielka przychodni, w której pracuje Pani Doktor. Zresztą Pani Doktor jest tam też właścicielką.

Z Panią Doktor próbowaliśmy szczerze porozmawiać. Po trzech bezskutecznych próbach telefonicznych i SMS-owych trafiliśmy do jej mieszkania. – Nie mam czasu! – rzekła, trzaskając nam drzwiami przed nosem.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(9)

Adrian06Adrian06

10 0

Osoba która nasmarował ten artykuł będzie musiała wynająć bardzo dobrego adwokata.

10:32, 05.06.2017
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

maxmax

4 0

co ty gadasz ? artykuł w stylu Super Exresu , ale nikogo nie obraża-opisuje "zjawisko"
znane b.wielu osobom,a na wet docenia kompetencje zawodowe

05:14, 06.06.2017

tadeusztadeusz

7 0

mój śp. dziadek bardzo lubił p.doktor, była dla niego miła, dobrze się nim opiekowała i na dodatek przy utracie 80% wzroku była jedyną kobietą, którą jak mówił - widział wyraźnie

13:23, 05.06.2017
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

HansHans

3 0

Oczywiście Pani doktor tym razem beknie,bo to inne czasy niż w PRL-u pan doktor wymieniony w artykule to jej przyjaciel Pani opisywanej a Pan lek wet. Juściński to członek rodziny.Więc o jakim obiektywizmie mówimy !!!!

14:15, 05.06.2017

GorgGorg

4 0

Nie bardzo rozumiem co Pan chciał osiągnąć... jeżeli to chęć potępienia pijanej baby na drodze, potencjalnego zabójcy to ok...
jeżeli zaś chciał Pan wzruszyć nas do łez, że taka super "doktórka" z własnym jak to określono "ampluła" ma kłopot z chlaniem i jeździ po pijaku to nie bardzo... bo są granice, których się nie przekracza...

13:49, 05.06.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

DymitrDymitr

10 1

Artykuł na poziomie plotek i rewelacji spod Geesu. Komu i czemu mają służyć takie publikacje?

14:32, 05.06.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

StanislawaStanislawa

9 0

Jazda pod wplywem alkoholu to przestepstwo. Wyglad czlowieka nie ma tu nic do rzeczy. Nie swiadczy o profesjonalizmie zawodowym lub jego braku. Tak latwo wysmiewac innosc, trudniej ja zaakceptowac. Na razie zyjemy w wolnym kraju i kazdy ma prawo nosic taka fryzure, jaka mu sie podoba.

14:47, 05.06.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MateuszzzMateuszzz

6 0

Tak zaściankowego tekstu dawno nie czytałem i w głowie mi się nie miesci, że to mogło zostać opublikowane... Gdyby istotą było tutaj napiętnowanie prowadzenia pod wpływem, nie czepiałbym się, ale o alkoholu wspomniano jedynie okazyjnie, natomiast trudno nie odnieść wrażenia, że reszta to wyłącznie piętnowanie wyglądu czy stylu życia tylko dlatego, że jest inny, wyróżniający się. Wstyd, WW. :(

23:16, 05.06.2017
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

3 0

I bardzo dobrze. Wiesz czym jest jazda zygzakiem autostradą pod prąd? Osoba, która jest w stanie wykonać taki manewr powinna być publicznie napiętnowana, wyszydzona i powinna się spotykać z ostracyzmem otoczenia. Bez względu na swoje osiągnięcia zawodowe.

06:22, 06.06.2017

wiolawiola

4 1

Mnie bardzo pomogła rok temu Pani doktor i jestem jej bardzo wdzięczna , badania, konsultacje skierowania, dzięki niej wyszłam na prostą , a byłam u wielu innych lekarzy. Za kierowanie po pijanemu owszem powinna być ukarana, ale to co jest opisane w artykule...

10:58, 06.06.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WeraWera

3 1

Jejku dawno gorszego artykułu tutaj nie czytałam ... jest to totalnie niesmaczny tekst, prymitywność. Miarka się przebrała - od dzisiaj nie zaglądam na WW ( gazetę już dawno przestałam kupować )

13:37, 06.06.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RobertRobert

1 0

Nikt nie poruszył wątku współpracy bohaterki artykułu ze Służbą Bezpieczeństwa, donoszenia na koleżanki i kolegów, wielu zauważyło tylko wątek związany z fryzurą

09:01, 07.06.2017
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

GorgGorg

0 0

Booo.... No i co z tego, że donosiła? Przez 30lat nikt jej nic nie zrobił... ba leczyła ludzi... to może pójdzie siedzieć jak Al Capone za "cóś" innego...

Ale jak redaktor wie, a wie na pewno, przy wrzesińskich układach i kumplach z budy, gminy, starostwa, sb/ub, prokuratury i sądu to jak widać i słychać można mieć wszystko w nosie...

13:04, 07.06.2017

0%