Zamknij

Gotuj z "WW". Agnieszka Witucka-Sobkowiak poleca

14:45, 26.02.2021 Aktualizacja: 13:55, 01.03.2021
Skomentuj

Przepis na danie obiadowe w dwóch wersjach – mięsnej i wegetariańskiej. Gotuje dla nas Agnieszka Witucka-Sobkowiak, zawodowo dietetyczka, a prywatnie mama i żona.

Agnieszka jest dietetykiem z wykształcenia, zawodu i pasji. Na co dzień w swoim gabinecie doradza osobom, które są zmęczone wymyślnymi dietami-cud.

– Ludzie czasem nazywają mnie ostatnią deską ratunku – mówi. – Podstawową zasadą, jaką kieruję się w mojej pracy, jest to, by programy żywieniowe (czyli diety), które przygotowuję, zawierały proste i praktyczne dla całej rodziny dania, dostępne produkty i nieskomplikowane metody ich przyrządzania. Zależy mi na tym, by zdecydowanie bardziej wkomponować je w nasze codzienne życie, niż na siłę to życie zmieniać. Jestem też żoną i mamą, co oznacza, że to wszystko, o czym rozmawiam z pacjentami w moich gabinetach, mam „przepracowane” we własnej kuchni – tłumaczy.

W domowej kuchni łączy trzy różne trendy: dietę bazującą na mięsie, fleksitariańską (polegającą na ograniczeniu mięsa) i wegetariańską.

– Moim priorytetem jest to, by znaleźć tzw. złoty środek, uwzględniając i szanując preferencje każdego członka mojej rodziny – mówi wrześnianka.

Dania często przygotowuje w dwóch wersjach: mięsnej i bezmięsnej.

Przykładem jest to prezentowane poniżej. Można przygotować je z indykiem, a wersji dla wegetarian – mięso zastąpić tofu. Sos sojowo-daktylowy z sezamem będzie smakował znakomicie w obu wariantach.

Jakie są ulubione smaki Agnieszki? – Lubię owoce, warzywa i często je jem. Mięso ograniczam – chyba nigdy nie było dla mnie najważniejsze. Mam swoje ulubione słodkości, po które czasami sięgam. Unikam gotowych słodyczy, choć był czas, że takie też jadałam. Nie lubię potraw ociekających tłuszczem, wysokoprzetworzonych, tzw. gotowców. Mam natomiast słabość do pierogów. Choć i je modyfikuję, przygotowując ciasto z mąki pełnoziarnistej – wymienia.

Pierwsze kroki w kuchni stawiała pod okiem mamy, a w wakacje – babci.

– Ale już wtedy podejmowałam wszelkie możliwe modyfikacje, gdyż poszukiwałam kuchni lżejszej niż serwowana w moim rodzinnym domu, gdzie królowała tzw. kuchnia polska. Moje pierwsze kulinarne dzieła to był kisiel i frytki smażone na patelni z odrobiną oleju, bo nigdy nie przepadałam za tłustymi potrawami. Miałam wtedy chyba mniej niż 10 lat. Kolejne próby to były ciasta pieczone z przyjaciółkami i siostrą – wspomina.

W wieku 15 lat zamieszkała w internacie i już na własną rękę doskonaliła umiejętności kulinarne.

– Teraz inspiracją są dla mnie najczęściej książki, moja „dietetyczna baza dań”, którą wykorzystuję w pracy, przepisy znajomych oraz Instagram. Choć przyznaję, że jeżeli chodzi o to ostatnie, to mistrzynią w wyszukiwaniu smakowitych i zdrowych dań jest moja córka. Największą inspiracją jest jednak to, co mam „w głowie” – zapewnia.

Agnieszka nie stosuje się sztywno do przepisów. Często zmienia coś i dostosowuje do siebie.

– Wszystkie przepisy traktuję bardziej jako inspirację i tak je modyfikuję, by oprócz tego, że mogą być smaczne, były też „dietetyczne”. Staram się dostosowywać je do potrzeb, preferencji i możliwości zarówno czasowych, jak i finansowych. W końcu to, co jemy ma być przyjemnością, a nie cierpieniem, walką czy zajadaniem emocji i stresów – zaznacza dietetyczka.

INDYK ALBO TOFU MARYNOWANE W SOSIESOJOWO-DAKTYLOWYM Z SEZAMEM, PODANY Z BROKUŁEM I RYŻEM

SKŁADNIKI:

tofu naturalne – 180g/ polędwica z indyka – 400g

ryż basmati lub paraboliczny – 100g/1 woreczek

ryż brązowy – ½ szklanki

brokuł – 1 sztuka

500g sezam biały i brązowy – 1-2 łyżeczki

MARYNATA:

4 łyżki sosu sojowego

1 łyżka syropu z daktyli

2 łyżki wody

1 łyżka oliwy

1 ząbek czosnku

WYKONANIE:

1. Składniki marynaty połączyć, czosnek rozgnieść.

2. Mięso pokroić w kostkę. Tofu również.

3. Wymieszać z marynatą sojowo-daktylową (w osobnych miseczkach).

4. Różyczki brokuła zblanszować (3 minuty we wrzątku) lub ugotować al dente na parze. Pozostałą porcję marynaty wylać na patelnię, dodać sezam i 1-2 minuty smażyć do lekkiego odparowania wody. Dodać brokuł, wymieszać i jeszcze chwilę razem podsmażyć.

5. W międzyczasie gotujemy według przepisu na opakowaniu ryż (ja gotuję 2 rodzaje osobno, można je również połączyć lub wykorzystać tylko jeden rodzaj).

6. Smażymy mięso do miękkości, a tofu do chrupkości (na osobnych patelniach).

7. Brokuł dzielimy na 2 porcje. Jedną dodajemy do porcji tofu, drugą do mięsa. Mieszamy i jeszcze chwilę smażymy obie wersje.8. Podajemy z ryżem i odrobiną balsamico.

 

(J.G)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%