Zamknij

Prosto z Tater do Biechowa. Rozmowa ze Stanisławem Karpiel-Bułecką

13:26, 25.12.2020
Skomentuj

„W trakcie tego koncertu będziecie nie tylko pocieszeni ale i dogłębnie rozradowani” mówił zapowiadając występ górali ojciec Bogdan Waliczek. Nie mylił się. Future Folk, którego liderem jest Stanisław KarpielBułecka zachwycił publiczność. 

Koncert kolędowy odbył się 18 stycznia 2020 roku w Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Biechowie, a jego organizatorem był Urząd Gminy w Miłosław. Relacje z wydarzenia TUTAJ. Przed koncertem przeprowadziliśmy rozmowę ze Stanisławem Karpiel–Bułecka, która ukazała się w styczniowym numerze „Wiadomości Wrzesińskich”.

„WW”: Muszę przyznać, że takich tłumów nigdy wcześniej w Biechowie nie widziałem. Z trudem znalazłem miejsce do parkowania, a sanktuarium pęka w szwach.

Stanisław Karpiel-Bułecka: Jestem pozytywnie zaskoczony takim zainteresowaniem. Wydaje mi się, że to dlatego, że kolędy cieszą się swoimi prawami, a już góralskie na pewno. Ludzie wiedzą, że górale jadą końmi sześć dni, po to by zagrać jedną godzinę (śmiech).

Skąd przyjechaliście do Biechowa?

Prosto spod samiuśkich Tater, z Zakopanego. Jechaliśmy około sześciu godzin. 

To chyba niedługo? 

Górale mają dobre samochody.

Zakopianką można już szybko przejechać do stolicy Tatr?

Czy szybko - dyskusje trwają, zależy kiedy. Powiem tak: lepiej źle jechać niż dobrze iść.

A śnieg już macie? U nas zbliżają się ferie zimowe i wiele osób z pewnością będzie szukać miejsca na narty.

U nas już od dawna jest piękna zima. Ostatnie wysokie temperatury spowodowały, że śniegu jest trochę mniej, ale narciarze będą zadowoleni. Stoki są dobrze naśnieżone. Na Kasprowym też oczywiście można jeździć. Jestem tam niemal codziennie, chodzę na skitourachy. Jestem emerytowanym zawodowym narciarzem i nie ma rady, ciągnie wilka do lasu, muszę na narty. Czasami jeszcze fantazja mnie poniesie i wykonuję jakieś skoki, ale doceniam inne oblicza narciarstwa.

Wróćmy jeszcze do kolęd. Mówi się, że nikt nie śpiewa ich tak ładnie, jak górale.

Może dlatego, że mieszkamy wyżej, a zatem jesteśmy bliżej Boga..? W górach jest też śnieg, kojarzy się nam z magiczną atmosferą świąt Bożego Narodzenia. Gdybyśmy mieli miejsce w busie, to z chęcią przywiózłbym do Biechowa śnieg. Ale mam nadzieję, że klimat świąteczny w sanktuarium bez niego również będzie. Zresztą może dobrze, że u was nie ma śniegu, bo po co on jest wam potrzebny? Na nartach nie pojeździcie, bo nie ma górek. Poza tym jak go nie ma, to nie musicie odśnieżać pod chałupą – a my musimy.

Dużo koncertujecie podczas świąt?

Dużo. Przeważnie śpiewamy kolędy w kościołach, ale też zdarzają się sale. Atmosfera w świątyniach jest jednak niesamowita. Nastrój i klimat jest inny. Śpiewanie kolęd to jest tak, jakbyśmy się dwa razy pomodlili. Ludzie czekają na nie cały rok. Artyści chyba również. Śpiewamy je z potrzeby serca, chcemy się podzielić z publicznością świątecznym nastrojem. Kolędy są odskocznią. Szkoda, że ten okres świąteczny tak krótko trwa.

Jak wyglądało wspólne kolędowanie w pana domu?

U nas się śpiewało kolędy na pasterce. Nieraz było też tak, że siadaliśmy ze śpiewnikami i śpiewaliśmy kolędy. Przy stole rodzinnym więcej się dyskutuje i wspomina tych, których już nie ma z nami. Do wieczerzy też nie wszyscy siadają w góralskim stroju. Oprócz taty. Pamiętam, że jak byłem młody, to chodziłem na podłazy – czyli sypało się owsem, życząc szczęścia i bogactwa domownikom. Mogą to robić tylko kawalerzy. U mnie czas młodości już minął (śmiech).

Mamy początek roku 2020 – jakie plany artystyczne ma zespół Future Folk?

Priorytetem jest wydanie płyty. Obiecaliśmy ją fanom i musimy dotrzymać słowa. Planujemy też koncertować, bo to nasza pasja.

Góralski folklor ciągle jest na topie?

Na koncerty przychodzą osoby w różnym wieku. Myślę, że wynika to z tego, że każdy w naszej muzyce znajduje coś dla siebie – góralskie śpiewanie, góralskie tradycje, a przede wszystkim góralską duszę.

Nie stroni pan od telewizji. Można było zobaczyć pana m.in. w programach: „Taniec z gwiazdami”, „Azja Express” czy „Twoja twarz brzmi znajomo”.

Jeszcze został mi „Rolnik szuka żony”. Zgłoszę się do niego, jak będę zrzucał zęby. Oczywiście żartuję.

Co panu dają te programy?

Dzięki udziałowi w nich pomnożyłem doświadczenia, promowały też to, co robię. Nie oszukujmy się, ogólnopolskie rozgłośnie rzadko grają naszą muzykę – w związku z tym trzeba się gdzieś pokazać. Udział w programach wspominam bardzo dobrze. To były przygody życia. Nawiązałem dużo nowych znajomości. Show biznes rządzi się swoimi prawami. Na szczęście głowę mam cały czas na karku i po tych programach mysle, ze się nie zmieniłem. Przyznam, że do udziału w „Azja Express” trudno było mnie namówić. Zapierałem się rękoma i nogami. W końcu uległem – i nie żałuję. W tym programie nie ma udawania – wszystko, co zobaczyliście na ekranie, było prawdą. Rzucono nas na głęboką wodę.

Po koncercie zauważyłem, że do końca pozował pan do zdjęć z wszystkimi chętnymi. Zastanawiam się, co było bardziej dla pana męczące – koncert czy uśmiechanie się do obiektywów.

Staram się zadowolić wszystkich. Czasami jest ciężko, bo nieraz po koncercie człowiek jest zmęczony. Zostałem jednak wychowany tak, a nie inaczej, i staram się nie odmawiać publiczności.

Tylko jedna osoba poprosiła pana o autograf.

Łatwiej jest zrobić zdjęcie. Na koncertach, jak ludzie kupują płyty, to proszą o autografy. Czasy się jednak zmieniają i teraz bardziej pożądane jest selfie.

Na końcu mam stałe pytanie, które zadaję wszystkim artystom występującym w tej okolicy. Z czym kojarzy się panu Miłosław?

Oczywiście z piwem. Lubię Miłosława pszenicznego. Dziwnie to zabrzmiało?

Zazwyczaj odpowiedź na to pytanie sprawia artystom kłopot.

To pewnie dlatego, że się nie znają na dobrym piwie. Nie wiedzą, co jest dobre. A korzystając z okazji, chciałbym podziękować ojcom paulinom i panu burmistrzowi Miłosławia za gościnę. Mogę śmiało powiedzieć, że w Biechowie czuliśmy się jak u Pana Boga za piecem.

Rozmawiał Łukasz Różański

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu wrzesnia.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%