Zamknij

Zatrzymać się i odetchnąć naturą. Dom Życia zaprasza zmęczonych codziennym pędem

17:57, 25.08.2020
Skomentuj

Dom Życia w Nekielce powstał z myślą o ludziach zmęczonych ciągłą presją i stresem. Zabiegani mogą się tutaj zatrzymać, wziąć głęboki oddech i doświadczyć uzdrawiającej mocy natury. Zapraszamy Was do wizyty w niezwykłym miejscu.

Między Neklą a Brzeźnem zjeżdżamy z dwupasmowej drogi krajowej nr 92. Zostawiamy szum i hałas za sobą. Mijamy gospodarstwa przetykane lasem oraz łąki, które w świetle późnego popołudnia wyglądają na złote. Na wąskiej drodze trzeba zwolnić. Jest czas, żeby rozejrzeć się dookoła. W połowie Nekielki skręcamy w ulicę Pawią. Zamiast asfaltu – biały piasek, jak na prawdziwych wiejskich drogach. Naprzeciw sosnowego zagajnika stoi biały budynek pokryty spadzistym dachem, idealnie wkomponowany w krajobraz. Przed nim drewniana tabliczka z napisem: „Dom Życia”.

DOM, W KTÓRYM MOŻNA ODŻYĆ

W progu wita nas Gospodyni, Elżbieta Łępecka, ubrana w białą lnianą sukienkę. Na bosaka.

– Ja jestem taki leśny człowiek. Lubię chodzić boso – śmieje się.

Elżbieta jest duchem opiekuńczym tego domu. Wymyśliła i stworzyła go, żeby podzielić się z ludźmi swoim miejscem na Ziemi – Nekielką.

Czym jest Dom Życia? To nie pensjonat ani hotel, choć można tu przenocować. Nie centrum odnowy biologicznej, choć oferuje zabiegi i rytuały relaksujące, wzmacniające i oczyszczające.

– Kiedy szukałam nazwy, doszłam do wniosku, że „dom” jest jedynym słowem, które tutaj pasuje. Moi goście mogą się tu poczuć jak u siebie. Otaczamy ich serdecznością i troską – mówi Gospodyni.

Dom Życia to miejsce, gdzie ludzie zmęczeni codziennością mogą odżyć i odzyskać wewnętrzną równowagę. Budynek sam w sobie ma właściwości terapeutyczne i prozdrowotne. Wszystko dzięki technologii, w której powstał – straw bale. Oznacza to drewnianą konstrukcję wypełnioną słomą. Od wewnątrz ściany pokryte są tynkiem glinianym. Oddycha się tu inaczej. Naturalne materiały nie powodują alergii i są przyjazne dla ludzkiego organizmu.

– Dom ma swój mikroklimat. Jest ciepły, przytulny i dzięki dużej ilości przeszkleń bardzo słoneczny. W środku nie ma żadnych ostrych narożników, wszystko jest zaokrąglone tak jak dawniej, w starych domach – mówi właścicielka. – W mieście większość czasu spędzamy w budynkach ze szkła, aluminium i stali, w klimatyzowanych pomieszczeniach ze sztucznym oświetleniem. Dla osób, które pracują w biurach, sklepach albo na przykład dużo jeżdżą samochodem, samo przebywanie w takim domu jest ratunkiem. To taka turbopigułka z Natury, dająca energię – tłumaczy Elżbieta.

KUCHNIA SERDECZNA

Z soczyście zielonego podwórka, sąsiadującego z lasem, wchodzimy na taras. I dalej – do salonu z biblioteczką i kanapami idealnymi do czytania. W tym domu nie ma wi-fi. Telefon można oddać do depozytu i odebrać przy wyjeździe.

– Oczywiście nie ma żadnego przymusu. Jeżeli ktoś potrzebuje być w kontakcie z rodziną, może korzystać z telefonu. Jednak wielu naszych gości decyduje się na elektroniczny detoks – mówi Gospodyni Domu.

We wnętrzu królują kolory ziemi i ozdoby z naturalnych materiałów. W holu ściana z kawałków drewna odzyskanych z ponadstuletnich stodół z całej Polski. Karnisze i lampy z konarów brzóz.

Po lewej stronie mamy salę spotkań, w której można zorganizować małą, kameralną uroczystość rodzinną, warsztaty lub spotkania, a po prawej jadalnię, gdzie króluje długi stół.

– Tu jemy posiłki i rozmawiamy – mówi Elżbieta. – Naszym gościom oferujemy pełne wyżywienie: śniadanie, obiad i kolację, a do tego owoce, kawa, herbata, soki i woda bez ograniczeń. Naszą specjalnością jest kuchnia „serdeczna”- gotujemy sercem. Dopasowujemy się do każdego gościa. Możemy przyrządzić posiłki wegańskie, wegetariańskie i witariańskie. Jeżeli ktoś jest na diecie bezglutenowej czy cukrzycowej, to także nie mamy z tym problemu. Wystarczy tylko poinformować nas z wyprzedzeniem. W kuchni wykorzystujemy lokalne produkty. Wszystko jest świeże, przygotowane przez nas tuż przed podaniem – opowiada właścicielka.

Na piętrze znajdują się sypialnie zaprojektowane tak, aby wypoczynek był w pełni komfortowy. Goście śpią w wygodnych łóżkach, na prześcieradłach z lnu, który ma antybakteryjne i antyalergiczne właściwości.

W Domu Życia jest pięć dwuosobowych pokojów. Można tu przyjechać samemu lub z najbliższą osobą. Miejsce jest przeznaczone dla osób dorosłych.

– Kochamy nasze dzieci, ale niekiedy trzeba zrobić sobie przerwę i skupić się na własnych potrzebach. Przyjeżdża do nas sporo mam, które potrzebują odpoczynku. Często wystarczają dwa, trzy dni – zaznacza Elżbieta.

ZIOŁA, SIANO I KOZIE MLEKO W SPA

Sposobów na relaks w Domu Życia jest sporo. Na najniższej kondygnacji znajduje się Naturalne SPA. Oferowane zabiegi oparte są na ziołach i naturalnych kosmetykach. Do dyspozycji gości są gabinety do masażu, pokój do fototerapii i łaźnia z wannami z olchowego drewna.

W pokoju do kąpieli światło jest delikatne, przygaszone. W tle słychać muzykę relaksacyjną z głosami ptaków. Pachnie lasem i ciepłym deszczem. W ofercie są kąpiele w naparach z ziół indywidualnie dopasowanych stanu zdrowia i do potrzeb naszych gości - wzmacniające, relaksujące lub regenerujące – albo w kozim mleku, które ma właściwości nawilżające i odświeżające. Niezwykłym doznaniem jest kąpiel w sianie. Wchodzimy do wanny z ciepłą wodą, wyłożonej matą zawierającą mieszankę 150 ziół z alpejskich łąk – i delektujemy się wspaniałym zapachem.

– Sianoterapia jest znaną od wielu lat metodą odzyskiwania sił życiowych. Naturalna kąpiel w alpejskim sianie pomaga na stawy, rozluźnia całe ciało, koi nerwy i odżywia skórę. Podczas kąpieli wszystkie właściwości ziół wchłaniają się intensywnie przez skórę. Daje to taki efekt, jakby piło się napar lub herbatę ziołową przez dwa tygodnie – tłumaczy Elżbieta.

Wśród masaży szczególną propozycję stanowi AntyStress & Beauty Rytuał.

– Składa się on z trzech etapów: drenażu limfatycznego, odbarczenia punktów spustowych, które powoduje, że napięte mięśnie rozluźniają się, oraz masażu relaksacyjnego. Cały zabieg kończy się błogim uczuciem relaksu, po którym nasi goście zapadają w zdrowy sen – wyjaśnia właścicielka Domu Życia.

Oferta jest o wiele większa. Są peelingi, światłoterapia, moksowanie – czyli termiczna stymulacja punktów akupunkturowych żarzącym się cygarem moksy, ze sprasowanej mieszanki chińskich ziół poprawiających pracę narządów wewnętrznych – a także świecowanie uszu. Dopełnieniem zabiegów spa jest sauna z prysznicem, spod którego rozpościera się widok na las.

– Ważne jest dla nas holistyczne ujęcie ludzkiego ciała, umysłu i ducha. Planujemy dalej rozwijać się w kierunku naturopatii i zielarstwa – mówi Elżbieta Łępecka.

Długość pobytu w domu można ustalić indywidualnie. Na dwu -, trzydniowe pobyty ułożono specjalne pakiety zabiegów, które pozwalają zrelaksować się w tak krótkim czasie.

– Na przykład w pakiecie dwudniowym pierwszego dnia jest peeling całego ciała i relaksująca, odprężająca kąpiel. Później jest czas na błogi, czasem nawet kilkunastogodzinny sen. Drugiego dnia wykonujemy masaże. W ofercie mamy też specjalny jednodniowy program, tzw. Dzień w Balii. Idealny dla osób, które nie mogą sobie pozwolić na dłuższy wypoczynek a bardzo potrzebują chwili odprężenia – mówi właścicielka Domu Życia.

NATURA DAJE ŻYCIE

Teren wokół Domu Życia jest idealny do spacerów i wycieczek rowerowych. W pobliżu znajduje się stadnina, w której można pojeździć konno. W Domu działa sklepik z naturalnymi kosmetykami, mieszankami ziołowymi do kąpieli, solnymi peelingami i kadzidłami. Można też kupić piękną, kolorową ceramikę, w której serwowane są posiłki i zabrać ze sobą trochę zapachu i koloru Domu.

– Wiele osób nie chce stąd wyjeżdżać. Pożegnania są najtrudniejsze, bo bardzo zżywamy się z naszymi gośćmi – mówi Elżbieta Łępecka.

Ideę Domu Życia doskonale obrazuje logo. Mandala z wpisanym w nią drzewem o liściach w kształcie serca. Drzewo to życie i bliskość z naturą. Serce – otwartość i serdeczność.

– Człowiekowi najbliżej do trawy, drzew, słońca i lasu. W mieście możemy żyć, uczyć się, robić karierę. Natomiast odzyskiwać chęci do życia, nabierać energii – tylko w naturze. Kiedyś klient, który spędził u nas trzy dni, podsumował: „Wasze motto powinno brzmieć: stawiamy ludzi na nogi!”. Bardzo nam się to spodobało – mówi Elżbieta Łępecka.

Nad Nekielką zapada zmierzch. Wokół czuć intensywny zapach drzew i mchu. Święty spokój… W domu pali się jeszcze ciepłe światło. I naprawdę żal odjeżdżać.

Dom Życia Nekielka

ul. Pawia 1, 62-330 Nekielka

[email protected]

730 173 393

MATERIAŁ PARTNERSKI

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%