Czy tak zwane piesuary się sprawdzą, trudno powiedzieć i raczej bym na ich skuteczność nie liczyła.
[[reklama1]]
Fakt, że psy znakują teren moczem, nikogo nie powinien bulwersować, bo to naturalne zwierzęce zachowania. Prawdą jest, że to problematyczne, szczególnie jeśli psy oddają mocz na koła zaparkowanych aut czy rowerów – ale tutaj pole do popisu zostawmy psim właścicielom.
Jakie jednak zastosować działania wobec osób, które oddają mocz w publicznych miejscach, na przykład opryskując z rozmachem czyjeś ogrodzenie? Zjawisko to, z przyczyn naturalnych dużo rzadziej obserwowane w przypadku kobiet, zastanawia jednak w przypadku mężczyzn: bezceremonialność niektórych panów naprawdę powala. Niewątpliwie potrzebna jest tu wczesna edukacja obejmująca troskę o dobro publiczne i odpowiedzialność za wspólną przestrzeń.
Psychologowie architektury wykazali, że ludzie mieszkający w wysokich budynkach tracą poczucie odpowiedzialności za to, co leży na ziemi. To dlatego często przy „wieżowcach” leży dużo śmieci wyrzucanych przez okna. Jak jednak wzbudzić odpowiedzialność u „sikających”? Oto jest pytanie…
Hanna Mamzer
socjolog, prezes stowarzyszenia Czysta Nekla
[[reklama2]]
Login12:01, 22.08.2020
"Psychologowie architektury wykazali, że ludzie mieszkający w wysokich budynkach tracą poczucie odpowiedzialności za to, co leży na ziemi. To dlatego często przy „wieżowcach” leży dużo śmieci wyrzucanych przez okna"
Jak dla mnie to żadna to psychologia tylko czysta matematyka. Więcej balkonów, więcej ludzi, więcej śmieci.
Forever Young12:16, 22.08.2020
Tak....... A panie bez winy haha
cibik15:06, 22.08.2020
„Psychologowie architektury”? Jakich jeszcze (nikomu niepotrzebnych) psychologów mamy?
Robert15:40, 22.08.2020
„nikomu niepotrzebnych” – właśnie, że potrzebnych, droga Pani lub drogi Panie! To bardzo potrzebna dyscyplina wiedzy, ponieważ – w przeciwieństwie do architektów, którzy jako inżynierowie nie są przeważnie specjalnie zainteresowani „ludzkim” wymiarem stawianej budowli, czyli na przykład tym, jak będzie się żyło (mieszkało, pracowało, przebywało) w tym budynku ludziom – tym zajmują się psychologowie architektury. W Polsce to na razie coś nowego, ale na zachodzie Europy już nie. U nas dominuje myślenie inżynierskie, także w urbanistyce, czyli sztuce urządzania miast, a niezmiernie ważny jest też wymiar humanistyczny. Inżynieria i humanistyka, w tym przypadku psychologia, mogą sobie nawzajem wiele „powiedzieć” i nawzajem się „uzupełnić”. Nie sądzę, żeby na przykład dało się naukowo potwierdzić, że ciasno budowane nowe blokowiska są lepsze od luźniejszych, bardziej przestrzennych. Zgodzimy się chyba, że budynki powstają dla ludzi, a nie odwrotnie?
Dziad15:16, 22.08.2020
Ja tam nie wiem, u siebie w mieście nie widziałem jeszcze, żeby ktoś obsikiwał płot... Widziałem za to srające pod furtką, bezpańskie kundle. https://www.youtube.com/watch?v=YrD0RAnX9Wo https://www.youtube.com/watch?v=lwZq10GPByo
Christopher06:21, 24.08.2020
Ja widzę srednio kilka razy w tygodniu jak ktoś sąsiadowi leje na płot. Kwestia miejsca, w którym mieszkasz. U mnie jest akurat taki zakątek, którzy sprzyja lejącym na co popadnie. Nawet 2 razy widziałem takiego, który stawiał dwójeczkę.
Ompteda15:33, 22.08.2020
Może jakaś praca naukowa na ten temat? Ale to chyba by też trzeba o dużej potrzebie napisać, bo o sikaniu to chyba za mało materiału by było.
Ompteda20:43, 22.08.2020
Może jednak Pani Doktor ma rację? Bo na razie u nas za psychologa architektury robi Kałużny, który wydaje WZetki. Skutki od lat wszystkim znane. Np. „centrum przesiadkowe” za ponad 20 baniek bez przesiadkowiczów.
Christopher06:20, 24.08.2020
Liczy się to, że teraz przy tym nowym CP może powstać apartamentowiec z mieszkaniami po 7500 zł/m2.
4U11:07, 28.08.2020
Panowie, daleko odchodzicie od problemu a środki zaradcze są. Proszę bardzo:
https://www.ekologia.pl/ciekawostki/amsterdam-ma-ekologiczny-sposob-na-publiczne-oddawanie-moczu,26953.html
I jeszcze, kultura osobista.
BanowanyGorgBanita11:18, 28.08.2020
Jak zwykle nasza pani doktór/krynica moądrości się podkłada - "Problem z oddawaniem moczu w miejscach publicznych. Potrzeba odpowiedzialności, szczególnie panom" -> Nie mam problemu z oddawaniem moczu w miejscach publicznych i jestem odpowiedzialny(!), jak mnie w knajpie przyciśnie szczam w kibelku aż miło... co najwyżej problem może stanowić załatwianie potrzeb fizjologicznych w miejscach publicznie dostępnych... i wypraszam sobie, że problem dotyczy szczególnie "panów"... nachlane "tepe rury" są bardziej obsceniczne niż niejeden mężczyzna... który chociaż "coś" stara się ukryć.
A.Kronim13:06, 28.08.2020
Wiesz kolego, że tego typu przemyślenia (jak tej pani) zawsze wynikają z życiowych doświadczeń. Przypuszczam więc, że "było grubo" i zrodziły się problemy, które następnie zostały "przelane" na "łamy" :-)
16 0
Ale grancik z UE można pewnie przyjąć na takie badania ;)