W Opatówku na torze Magiera ponownie wystartowali zawodnicy motocrossa. Ich zmaganiom przyglądało się wielu kibiców. Nie zabrakło sukcesów zawodników MKS Nekla. Było też niestety niebezpiecznie.
[[reklama1]]
W niedzielę 2 sierpnia na torze w Opatówku rozpoczął się długo wyczekiwany sezon motocrossowy. Podobnie jak wiele innych rozgrywek sportowych, także sporty motorowe z opóźnieniem rozpoczęły tegoroczne starty. Powodem przesunięcia inauguracji sezonu oczywiście jest pandemia Cowid-19. Pierwotnie starty w zawodach z cyklu Mistrzostw Strefy Polski Zachodniej mają swój początek wczesną wiosną.
Podczas rozmów z zawodnikami dało się odczuć, że są głodni startów. W zawodach zarejestrowało się 132 uczestników. W tej liczbie swój start potwierdziło 6 pań. Zawodnicy ścigali się w ośmiu klasach motorowych oraz w 2 kategoriach quadów.
Pomimo trudnych warunków na torze oraz ostrej rywalizacji zawodnicy klubu MKS Nekla odnotowali szereg sukcesów. Na najwyższym stopniu podium w swoich klasach stanęli: Krzysztof Kudłaty (MX Open), Wojciech Borkowski (MX2C) oraz Radosław Matuszczak (MX Masters). Drugie miejsce w klasie MX Kobiet zajęła także Agata Stachowiak – jedyna kobieta reprezentująca klub z Nekli.
Na szczególną uwagę zasługuje także Marcin Bandosz (MX Junior) – neklanin reprezentujący aktualnie MX Lipno. Zwyciężył on w obu biegach, co również dało mu najwyższe miejsce na podium w swojej klasie. Marcin Bandosz to młody zawodnik, który ma na swoim koncie tytuł motocrossowego mistrza Polski w klasie MX 125.
Motocross to niestety bardzo wymagający i niebezpieczny sport. Bardzo dobitnie pokazał to ubiegłoroczny sezon, gdzie na skutek wypadku na torze zmarł Łukasz Lonka, najbardziej utytułowany zawodnik z naszego regionu. Podczas zawodów w Opatówku doszło do kilku upadków. Najpoważniej wyglądał upadek jednej z zawodniczek podczas porannej serii treningowej, zadecydowano więc o wezwaniu śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz