Miłosławianka Violetta Rogowska została poproszona o zrobienie urodzinowego tortu. Kilka dni później usłyszała, że ma go podać Borisowi Johnsonowi, premierowi Wielkiej Brytanii.
Wszystko zaczęło się od tajemniczego telefonu, który Violetta Rogowska odebrała 16 czerwca, tuż po wyjściu ze szkoły w Bovingdon, we wschodniej Anglii. Nasza krajanka jest tam szefową kuchni.
– Zostałam poproszona przez menedżera o przygotowanie na 19 czerwca małego tortu urodzinowego na 8-10 osób. Powiedział jeszcze, że szkołę odwiedzi jakaś ważna osobistość, ale nie wie o kim mowa, bo nikt nie chce nic powiedzieć – opowiada pani Violetta. Nie była też specjalnie zaintrygowana tym, kto będzie tajemniczym solenizantem.
[[reklama1]]
Jeszcze tego samego dnia pojechała do sklepu, gdzie kupiła wszystkie potrzebne produkty.
– Od półtora roku oferuję torty i ciasta na zamówienie. Pieczenie to moja pasja. Sprawia mi ono wielką przyjemność. Zamiłowanie to jest we mnie już od dziecka – mówi Violetta Rogowska.
Przygotowany tort dostarczyła do szkoły osobiście w piątkowy poranek. Gdy zbliżała się do placówki, na parkingu stało już wiele wozów transmisyjnych. Było mnóstwo fotoreporterów, dziennikarzy i agentów ochrony.
– Wtedy się dowiedziałam, że do szkoły przyjedzie premier Boris Johnson (19 czerwca obchodził 56. urodziny – przyp. red.). Dyrektorka szkoły powiedziała mi później, że nie mogła nic wcześniej powiedzieć, bo z uwagi na bezpieczeństwo wizyta była utrzymywana w tajemnicy – dodaje V. Rogowska.
Na pieczeniu się nie skończyło. Pani Violetcie przypadł też zaszczyt wręczenia tortu premierowi Zjednoczonego Królestwa.
– Byłam niesamowicie stremowana, ale tortu nie upuściłam – śmieje się nasza rozmówczyni. – Panu premierowi życzyłam wszystkiego najlepszego i wielu sukcesów w życiu zawodowym i prywatnym. Nie mogłam uwierzyć w to, co się dzieje. Nigdy nie widziałam na żywo premiera Polski, a tutaj przyszło mi złożyć życzenia urodzinowe premierowi Wielkiej Brytanii. Dla mnie to było naprawdę „wow!” – mówi pani Violetta.
Jak mówi, dobrze się stało, że nie wiedziała, dla kogo przygotowuje ten tort.
– Przygotowując go, byłabym bardzo zestresowana. Nieświadomość zaoszczędziła mi wiele nerwów. Gdy podałam tort panu premierowi, był bardzo zaskoczony jego wyglądem. Uśmiechnął się. Polskie torty różnią się od angielskich – zauważa miłosławianka.
[[reklama2]]
Urodzinowy tort premiera Boris Johnsona składał się z dwóch warstw – kawowej z malinami i śmietankowej z brzoskwiniami i ananasami. Został nasączony likierem amaretto, a jego wierzch udekorowano truskawkami.
– Czy mu smakował? To już należałoby zapytać pana premiera – śmieje się pani Violetta.
Wiemy na pewno, że bardzo mu się spodobał. Boris Johnson zamieścił zdjęcia z wypiekiem na wszystkich swoich kontach w mediach społecznościowych. Szybko zyskały wiele polubień i komentarzy.
Liczni internauci byli wręcz zachwyceni tortem.
– Kiedy do internetu wrzuciłam zdjęcie z premierem, niemal wszyscy myśleli, że to dzieło photoshopa. Uwierzyli dopiero, gdy zobaczyli zdjęcia na kontach społecznościowych Borisa Johnsona – mówi pani Violetta. – Czy popularność przełożyła się na wzrost zamówień? Na razie wielu się śmieje, że skoro zrobiłam tort dla premiera, to nie będzie ich stać na moje ciasto. Ale oczywiście nie planuję podnosić cen – kończy pani Violetta.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu wrzesnia.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz