Miał promile i zakazy, ale i tak wsiadł za kierownicę

Niepozorne uderzenie w tył drugiego auta okazało się początkiem znacznie poważniejszej historii. Wkrótce wyszło na jaw, że kierowca Renault miał sporo na sumieniu.

16 listopada o godzinie 15:40 do dyżurnego wrzesińskiej komendy wpłynęło zgłoszenie o kolizji w Białym Piątkowie. Z informacji wynikało, że sprawca może być nietrzeźwy. Na miejscu policjanci ustalili, że kierujący Renault Scenic nie zachował odpowiedniego odstępu i uderzył w tył Opla Astry.

Badanie alkomatem potwierdziło przypuszczenia; 34-letni obywatel Ukrainy miał 1,66 promila alkoholu w organizmie. Siła uderzenia okazała się na tyle duża, że 54-letnia kierująca oplem doznała obrażeń, a zdarzenie zostało zakwalifikowane jako wypadek drogowy.

Jakby tego było mało, policjanci ustalili, że 34-latek miał dwa aktywne zakazy prowadzenia pojazdów. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu, gdzie najpierw musiał wytrzeźwieć, a następnie czekał na dalsze czynności.

18 listopada, w obecności tłumacza, usłyszał zarzuty: kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości (będąc już wcześniej za to karanym), złamania podwójnego zakazu prowadzenia oraz spowodowania wypadku. Kierowca przyznał się do winy.