Mieszkaniec powiatu wolsztyńskiego zgłosił policji kradzież Volkswagena Tiguana wartego około 100 tys. zł. Twierdził, że zaparkował auto w miejscu publicznym z kartką o sprzedaży, a po dwóch dniach zniknęło.
Policjanci rozpoczęli działania operacyjne, sprawdzali monitoring i przesłuchiwali świadków. Jednak zebrane dowody wskazywały, że do kradzieży wcale nie doszło.
Ślady zaprowadziły funkcjonariuszy do powiatu nowosolskiego. Tam namierzyli mężczyznę, który na prośbę właściciela odjechał samochodem, pozorując jego kradzież. Wkrótce zatrzymano także właściciela auta i jego brata.
Cała trójka trafiła do policyjnego aresztu.Jak ustalono, zgłoszenie kradzieży miało być sposobem na wyłudzenie odszkodowania, gdyż właścicielowi nie udawało się sprzedać samochodu. Plan zakładał, że brat zgłaszającego skontaktuje się ze znajomym spod Nowej Soli, a ten „ukradnie” auto.
Teraz mężczyźni odpowiedzą przed sądem. Właściciel pojazdu usłyszał zarzuty podżegania do kradzieży i usiłowania wyłudzenia odszkodowania, jego brat – pomocnictwa, a ich znajomy – kradzieży z włamaniem.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz