W pamięci mamy cały czas historię kundelka Skierki z Kotlina. Zwierzak uratował życie swojemu 70-letniemu panu. Skierka przez całą noc ogrzewała mężczyznę, który zaginął w lesie. Zdaniem policjantów i ratowników medycznych, to właśnie dzięki psu senior przeżył wyjątkowo zimną majową noc.
Tym razem historią psa-ratownika podzielili się policjanci z Gniezna.
24 maja o 19.00 funkcjonariusze otrzymali zawiadomienie o zaginięciu 35-latka.
- Z ustaleń wynikało, że mężczyzna wyszedł przed południem z mieszkania, a stan psychofizyczny w jakim się znajdował wskazywał na możliwe zagrożenie jego życia. Zaniepokojona rodzina w pierwszej kolejności szukała go na własną rękę, jednak gdy to nie przynosiło skutku, zaalarmowali służby. Policjanci natychmiast zorganizowali działania i podjęli poszukiwania - informują funkcjonariusze.
Do akcji wkroczyli Figo i jego opiekunka. Około 23.00 pies podjął trop, po którym dotarł do zaginionego. Mężczyzna znajdował się kilka kilometrów od miejsca zamieszkania. Siedział owinięty kocem w pomieszczeniu gospodarczym.
Policjanci natychmiast wezwali karetkę pogotowia.
- Dzięki pomocy służbowego psa oraz odpowiedniej i szybkiej organizacji działań poszukiwawczych mężczyzna został odnaleziony już po kilku godzinach od zawiadomienia o zaginięciu i otrzymał niezbędną pomoc - podsumowują gnieźnieńscy mundurowi.
Fot. KPP Gniezno