Zamknij

Nauka kontra fake newsy. Pasjonat z Wrześni o zorzy polarnej

23:07, 18.05.2024 .
Skomentuj

Naturalne zjawisko czy eksperyment? W sieci mnożą się teorie spiskowe dotyczące zeszłotygodniowej zorzy polarnej. O wyjaśnienie poprosiliśmy Łukasza Harhurę, pasjonata astronomii z Wrześni.

Przypomnijmy, że niezwykle jasną zorzę polarną mogliśmy obserwować z 10 na 11 maja. Zjawisko było widoczne gołym okiem nad całym obszarem Polski i nie tylko. I choć samo pojawienie się zorzy było przewidywane, to takiego efektu nie spodziewał się nikt. Obserwatorzy nieba mówią, że coś takiego zdarza się raz na 20-35 lat.

Łukasz Harhura wspomina, że na początku był nieco zawiedziony i nie liczył, że cokolwiek przebije się przez gęste chmury.

- Praktycznie całe popołudnie do północy  niebo mieliśmy zachmurzone niemalże w całości. Jeszcze przed północą, wracając do domu, słuchałem nieco rozczarowany, licznych relacji z obserwacji w radiu. Pogodziłem się z tym, że u nas nici ze zjawiska, i tu ogromne zaskoczenie:  zaraz po północy, kiedy wysiadłem z auta niebo zaczęło się rozpogadzać – wspomina wrześnianin.

Pan Łukasz szybko rozstawił sprzęt i rozpoczął „polowanie”.

Efekty można zobaczyć: TUTAJ.

- Zjawisko najintensywniejsze było od zachodniego do wschodniego horyzontu z centrum w zenicie. Choć posiadałem obiektyw 12mm i aparat z pełną klatką (dający bardzo szerokie pole widzenia), to i tak nie udało mi się ująć w kadrze pełnego rozmiaru zjawiska  dlatego też wspierałem się komórką. Nią zarejestrowałem zorzę również nisko nad południowym horyzontem , w gwiazdozbiorach: Skorpiona Wagi i Panny – wspomina.

Zorze w naszej szerokości często nie są widoczne gołym okiem. Można je dostrzec tylko robiąc zdjęcie aparatem z ustawianym długim czasem naświetlania. Co spowodowało, że ta z ubiegłego tygodnia była tak wyraźna?

- Tutaj potrzebnych jest kilka czynników, takich jak maksimum aktywności słonecznej (aby rozbłysk był silny) oraz odpowiedniego ułożenia obszaru aktywnego na Słońcu względem naszej planety (by dosłownie „trafiło w Ziemię”). Wybuchy takiego obszaru wzmacniają wiatr słoneczny, który wchodzi w reakcję z naszą ziemską atmosferą  i otrzymujemy zjawisko zorzy – mówi Łukasz Harhura.

W reakcji na zdjęcia zorzy w mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się komentarze sugerujące, że zjawisko nie było naturalne. Skąd miałby się więc wziąć? Niektórzy z komentujących nie potrafili tego wyjaśnić, inni twierdzili, że jest to efekt amerykańskiego programu badawczego HAARP. Według popularnej teorii spiskowej służy on do kontroli pogody. Część osób wierzy, że Amerykanie z jego pomocą mogą wywoływać kataklizmy czy nawet wpływać na zachowania ludzi.

Jak każda teoria spiskowa ta także zbudowana jest na półprawdach.

Program HAAPR istnieje. Prowadzi go University of Alaska Fairbanks. Celem jest badanie zjawisk zachodzących w najwyższych partiach atmosfery, czyli tam, gdzie powstają zorze i tego jak wpływają one na systemy komunikacji.

Nie ma żadnych dowodów na to, by badania wpływały na pogodę.

Podczas badań w 2023 roku faktycznie wywołano zjawisko sztucznej zorzy polarnej, ale była ona widoczna tylko na Alasce, gdzie mieści się ośrodek HAARP.

- Ludzie nie są w stanie wytworzyć aż tak silnej zorzy, by widoczna była aż do równika. Z całą pewnością widywalibyśmy ich wówczas więcej i w naszym kraju. Zjawisko z nocy 10/11 maja br, łatwo jest zweryfikować Mamy sondy kosmiczne monitorujące powierzchnię naszej Gwiazdy Dziennej. Mamy sondy mierzące wiatr słoneczny krążące wewnątrz orbity ziemskiej, a także poza nią. Tym razem całe zamieszanie wywołał obszar aktywny AR 3664 Słońca. Region ten był na tyle aktywny, że rozbłyski rejestrowano nawet podczas obserwacji live. Taki wybuch i jego ulokowanie na tarczy słonecznej, mówi nam dosłownie:  „o , istnieje możliwość pojawienia się zorzy". Następnie czeka się na wyniki pomiarów wiatru słonecznego z satelitów  - najpierw tych bliżej Słońca, a później tych ulokowanych na orbicie wokół ziemi – tłumaczy Łukasz Harhura.

Rozbłyski na Słońcu widziane z pokładu satelity NOAA GOES 

10 maja już około południa badacze nieba informowali o możliwości pojawiania się wyjątkowo silnej zorzy. Pisało o tym wiele serwisów zajmujących się popularyzacją astronomii.

- Nawet gdyby tego dnia przeprowadzano eksperyment, to jedynie w jakimś stopniu mógłby wzmocnić zorzę polarną, ale powiedzmy sobie szczerze: w ogromnej większości naukowe eksperymenty przeprowadza się w warunkach możliwie stabilnych i jak najmniej narażonych na zakłócenia.  Po co przeprowadzać płatny eksperyment w warunkach tak silnie nieprzewidywalnych losowo i tak mocno zakłóconych przez naturę? Widziałem kilkanaście razy zorzę polarną -  ta miała cechy prawdziwej i wielu stałych obserwatorów to potwierdza. Najlepiej, aby spiskowcy zamiast swoimi domysłami, kierowali się jakimkolwiek researchem u źródeł naukowych. Choć czasami i to nie wystarcza. Ludzie lubią niezależność i upierać się przy swoim, nie potrafią też właściwie szukać – dodatkowo nie pomaga fakt, że internet jest już pod tym względem bardzo zaśmiecony, trudno nawet zweryfikować samo źródło. Czasem zastanawiam się, czy może to nauka – odkrycia ludzkości, stały się już tak zaawansowane, że wielu ich po prostu nie rozumie – podsumowuje Łukasz Harhura.

Więcej o zorzach i tym jak powstają w filmie poniżej: 

Fot. Łukasz Harhura

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

ChybaChyba

2 0

W 23 sekundzie nagrania widać jakieś przelatujące światła. Może to UFO. Zgłosić do MUFON. 23:35, 18.05.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

*9**9*

5 1

Unia Wrześnian już się wypowiedziała na ten temat? Czy nadal milczy? 🤣🤣🤣🤣 23:51, 18.05.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Pen  sPen s

3 0

Dobrze jest mieć własne zdanie!
Chociaż w jakimś temacie 🤣🤣🤣🤣 11:31, 19.05.2024


0%