Fotografie składające się na wystawę przedstawiają cosplayerów, czyli ludzi, których hobby jest wcielanie się w postaci z gier, anime i filmów.
Jacek zainteresował się cosplayem dzięki koleżance ze szkoły.
– Fotografia pojawiła się w moim życiu dość nieoczekiwanie. W gimnazjum miałem okazję pobawić się starym aparatem mojego taty, ale wtedy traktowałem to raczej jako zabawę niż coś poważnego. Przełomowy moment nastąpił, gdy znajoma zapytała mnie, czy nie chciałbym wziąć udziału w sesji zdjęciowej. Chcieliśmy zrobić coś naprawdę wyjątkowego – zdjęcia z dymem. W tym celu domowym sposobem przygotowaliśmy mieszankę z saletry, która pozwoliła nam uzyskać efektowne opary. Sesja odbyła się na łące, gdzie udało nam się uchwycić naprawdę magiczne kadry. To doświadczenie było dla mnie prawdziwym punktem zwrotnym. Z czasem moja pasja do fotografii rozwijała się w coraz to nowych kierunkach. Amelia, z którą współpracowałem, zaczęła interesować się cosplayem, co stopniowo zaczęło dominować nad naszymi luźniejszymi sesjami. To połączenie fotografii z cosplayem otworzyło przede mną zupełnie nowe możliwości. Dziś, patrząc wstecz, widzę, jak bardzo te pierwsze, nieco chaotyczne eksperymenty, ukształtowały moją drogę i pozwoliły mi odkryć prawdziwą pasję do fotografii.
Amelia (Ignis Art) jako Homura, bohaterka mangi Dr. Stone. Zdjęcie powstało w parku Dzieci Wrzesińskich, Fot. Jacek Karbowiak
Dziś sztukę cosplayowej fotografii opanował do perfekcji. Fotografuje w plenerze lub w studiu projektując wcześniej scenografię komputerowo. Na zdjęciach stara się jak najwierniej oddać klimat danego filmu czy gry.
Ignis Art jako postać z gry Nier Automata Fot. Jacek Karbowiak
- Mój proces jest intuicyjny, ale przemyślany. Pomysły często rodzą się podczas rozmów z cosplayerami lub z fascynacji daną postacią, grą, filmem. Kluczowa jest dla mnie współpraca – chcę, aby zdjęcie oddawało zarówno wizję cosplayera, jak i moje doświadczenie fotograficzne. Najpierw omawiam z cosplayerem ich oczekiwania i wizję postaci. Następnie wybieramy lokalizację, która podkreśli charakter bohatera, ustalamy, czy zdjęcie będzie wykonywane w studiu, czy w plenerze. Jeżeli zdjęcie ma być w studiu często generujemy tło w 3D. Wygląda to trochę jak układanie klocków Lego poszczególnych elementów scenografii. Ostatni etap to postprodukcja, która w fotografii cosplayowej odgrywa dużą rolę. Retuszuję zdjęcia, dbając o to, żeby zachować naturalność, ale jednocześnie podkreślić detale kostiumu i atmosferę – mówi wrześnianin o swoje pracy.
Jacek wykonuje także charakteryzacje, często w mrocznym klimacie.
- Charakteryzacją zainteresowałem się równolegle z cosplayem, czyli jeszcze w czasach gimnazjalnych. Jeszcze wcześniej zafascynowała mnie animacja poklatkowa. Bardzo podobał mi się ten świat stworzony przez przesuwanie plastikowych ludzików. Podczas tworzenia tego typu animacji poznałem płynny lateks, który służy do tworzenia odlewów technicznych, ale ma też zastosowanie w charakteryzacji. Charakteryzacje były mi potrzebne do różnych projektów. Szukałem poradników i informacji w internecie i na YouTubie. Oglądałem różne tutoriale, pokazujące jak tworzyć efekty takie jak sztuczne rany. Odkryłem, że doskonale nadaje się do tego żelatyna, którą wymieszana z gliceryną może nabrać odpowiednią plastyczność w mikrofalówce. Potem zacząłem zagłębiać się w odlewy silikonowe oraz dobór i cieniowanie odpowiednimi farbami, które pozwalają uzyskać taki efekt, że wydaje się, że siniak jest pod skórą. Charakteryzacje tworzę głównie po to, by wyrazić się artystycznie – mówi młody twórca.
Jacek w jednej ze swoich charakteryzacji
Postać z koszmaru. Charakteryzacja Jacka
Scenerię do cosplayowych fotografii potrafi dostrzec w wielu miejscach. Wiele fotografii magicznych światów powstało we wrzesińskim parku czy lesie w Dębinie.
Oprócz zdjęć cosplayowych Jacek robi także klasyczne sesje fotograficzne. Ale to nie wszystko. Wrześnianin tworzy także filmy, maluje, rzeźbi i gra w teatrze Otczapy. Jest czterokrotny laureatem Międzynarodowego Konkursu Literackiego o Nagrodę FanFila w kategorii etiuda filmowa: (stworzył obrazy do znanych utworów literackich „Jądra ciemności”, „Trenów”, „Lilie” Adama Mickiewicza i wiersz, „ Kot w pustym mieszkaniu” Szymborskiej). W ubiegłym roku wraz z Jakubem Wiąckiem i Danielem Olczakiem zdobyli nagrodę aktorską na Łódzkim Przeglądzie Teatrów Amatorskich.
Kadr z etiudy Lilie
Kadr z etiudy Treny. W roli głównej wystąpił wówczas śp. Mirosław Jadryszak
Scenariusz dla trzech aktorów - spektakl Teatru Otczapy, od lewej: Daniel Olczak, Jakub Wiącek, Jacek Karbowiak
Pytany o źródło inspiracji Jacek wymienia filmy Wesa Andersona i Tima Burtona. Bez wątpienia główny źródłem, z którego czerpie jest jednak jego wyobraźnia.
Prace wrześnianina można zobaczyć także: TUTAJ i TUTAJ.
Otwarcie wystawy Jacka w Next Resto Bar (12 marca)
Jacek Karbowiak na otwarciu swojej wystawy
3 1
Co w tym fantastycznego? Takie dziwadła to już od dekady po ulicach biegają. A wiedźminów brak.
2 1
A już myślałem że to z filmu ,, O dwóch takich, co ukradli księżyc "
1 0
z innych światów to codziennie widzę jadąc po dziurach koło Techpaku.
4 1
Muszę się przejść do Nexta… to fajnie, że żyją wśród nas twórczy młodzi ludzie
3 1
👏 brawo! Gratuluję artyście pomysłu i talentu! Tak trzymaj! A nieprzychylnymi komentarzami nie przejmuj się. Sztuka jak widać nie jest dla wszystkich!
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu wrzesnia.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz