Pani Kazia jest emerytowaną nauczycielką. Od wielu lat prowadzi zajęcia dla małych pacjentów wrzesińskiego szpitala. Odwiedzać oddział dziecięcy zaczęła spontanicznie. Chciała pomóc najmłodszym w walce z chorobą i szpitalnym stresem. Jest przekonana, że muzyka jest ku temu najlepszym sposobem.
Emerytka uzyskała niezbędne zgody dyrekcji, zorganizowała keyboard i zaczęła grać dzieciom, a z czasem także z nimi. Odkryła w ten sposób kilka prawdziwych muzycznych talentów. Niektórzy pacjenci tak zaprzyjaźnili się z muzykoterapeutką, że chcieli kontynuować naukę gry, nawet po opuszczeniu szpitala. W ten sposób narodził się zespół muzyczny, który początkowo nazywał się Muzykujące Skrzaty. Skrzaty jednak dorosły i nazwa przestała być adekwatna. Teraz grupa pani Kazi to po prostu Zespół Dziecięco-Młodzieżowy przy Szpitalu Powiatowym we Wrześni.
Co jakiś czas wspólnie koncertują. Grają i śpiewają utwory znanych kompozytorów i klasyki muzyki rozrywkowej. W okresie przedświątecznym także kolędy.
Pani Kazia jest znana z ogromnej energii i wielkiego poczucia humoru. Swoich podopiecznych nazywa „Bandziorkami”. Prawie każdy w zespole ma pseudonim. Jest Prezydent, Miodzio, a nawet Mały Starosta. Pani Kazia uwielbia opowiadać o dzieciach. Mówi, że każde z nich znalazła gdzie indziej: na szpitalnym łóżku, na podwórku przedszkola, w sąsiedztwie. Jakby na nią czekały. Każde jest dla niej wielką niespodzianką i odkryciem. Widzi drzemiące w dzieciach talenty i uzdolnienia.
Pandemia nieco ograniczyła działalność muzykującej emerytki, ale pani Kazia się nie poddaje. Nadal udziela lekcji - jeżeli trzeba, to przez telefon.
Czeka z niecierpliwością kiedy będzie mogła wrócić na oddział.
Warto wspomnieć, że w ostatnim czasie pani Kazia odwiedzała także Zakład Opiekuńczo-Leczniczy we wrzesińskim szpitalu.
- Okazało się, że nie mogę wejść na oddział dziecięcy, ale prezes zaproponował mi, żebym poszła na najwyższe piętro szpitala, do ZOL-u. Wzięłam keyboard i zapytałam pielęgniarki czy mogę zagrać dla pacjentów. Zgodziły się i stałam się tam częstym gościem. Bywało nawet tak, że ja grałam, a panie pielęgniarki brały róże i zaczynały tańczyć - wspomina pani Kazia.
Gościem specjalnym świątecznego koncertu w Mikroklimacie był starosta Dionizy Jaśniewicz, który zaprosił panią Kazię i jej zespół na otwarcie wyremontowanego oddziały dziecięcego, które ma się odbyć w marcu. Włodarz zaproponował też miejsce do ćwiczeń dla małych muzyków zapraszając ich do bursy przy ul. Słowackiego.
Koncert wraz z panią Kazią zorganizowała jej asystentka Katarzyna Brzezińska.
5 0
Rozumiem, że Dionizy Jaśniewicz pojawił się tam w ramach muzykoterapii?
1 1
Trzeba się gdzieś przykleić do zdjęcia. Zresztą starostwu to najlepiej wychodzą pikniki , spotkania towarzyskie dożynki byle nie prawdziwa robota gdzie trzeba pokazać co się umie.
0 1
Brawo Pani Kaziu!