Nowy Wrzesiński Ośrodek Kultury robi niesamowite wrażenie, zwłaszcza w porównaniu do dawnego stanu.
Ponad rok prac wartych 5,5 mln zł dobiegł końca. W ostatnich dniach Wrzesiński Ośrodek Kultury zyskał swój ostateczny wygląd. Z dawnego budynku przy ul. Kościuszki pozostały praktycznie tylko mury.
– Mamy teraz wrażenie, jakbyśmy wchodzili nie do wyremontowanego, ale do zupełnie nowego budynku – ocenia Marzena Tabaczyńska-Kuźma, dyrektorka WOK-u.
Oto lista tylko najważniejszych nowości: elewacja, podłogi, tynki, okna, drzwi, wszelkie instalacje, łazienki, system przeciwpożarowy, ogrzewanie, serwer, studio nagrań, sala wystaw, sala prób, sala zebrań, sala taneczna i sala widowiskowa ze sceną, nagłośnieniem, oświetleniem, chłodzeniem, błyskawicznymi elektronicznymi roletami i – rzecz jasna – nowymi fotelami.
Liczba bardzo wygodnych miejsc siedzących wynosi obecnie 358, ale w razie potrzeby można ją zwiększyć do 385. A to dzięki możliwości zmniejszenia sceny. Sama scena, choć tak jak poprzednia ma drewnianą nawierzchnię, to jest znacznie lepiej wygłuszona, nie będzie więc już dudnić np. pod butami tancerzy ludowych.
Warunki na nowej sali zostały już przetestowane przez muzyków Wrzesińskiej Orkiestry Dętej.
– Mieliśmy już próbę na nowej scenie i cały zespół, łącznie ze mną, był zachwycony. Akustyka jest tutaj świetna. Żałujemy, że nie mogliśmy wystąpić dla wrzesińskiej publiczności na otwarcie ośrodka zgodnie z planem, ale myślę, że wystarczy uzbroić się w cierpliwość – mówi Jacek Rybczyński, kapelmistrz orkiestry. Koncert inauguracyjny zaplanowany na 10 października został odwołany z powodu pandemii.
Wśród multimedialnych nowości jest telewizor i internetowy infokiosk na holu ośrodka, a w rezerwie czeka przetestowany już elektroniczny system rezerwacji biletów. To jednak nic w porównaniu do udogodnień, jakie po modernizacji zyskali pracownicy techniczni WOK-u.
– Możemy teraz nie tylko znacznie łatwiej i sprawniej realizować koncerty dla publiczności, ale także transmitować je od razu w internecie i jednocześnie nagrywać w 64 śladach w naszym nowym studiu. Możemy też na przykład organizować konferencje w kilku salach z bezpośrednią transmisją do sieci – wymienia Sebastian Ignaszak, główny specjalista ds. technicznych w WOK-u.
Nowy WOK zyskał parę charakterystycznych znaków rozpoznawczych – to witraże na klatce schodowej i nad wejściami do sali widowiskowej, neon z wizerunkiem saksofonisty przy wejściu, chodnikowe oświetlenie przypominające klawisze oraz klasyczny słup ogłoszeniowy z krytym i podświetlanym systemem prezentacji plakatów czy zdjęć.
Inne jest też otoczenie budynku. Posadzono tam m.in. śmiałka darniowego, trawę ozdobną z kłosami tworzącymi mgiełkę nad zwartą kępą liści oraz świdośliwę lamarcką, której liście kolorowo przebarwiają się na jesień. Wszystko uzupełniono o żywotniki i szałwię omszoną, która na wiosnę rozkwitnie niebieskofioletowo.
Tymczasem trwa urządzanie pomieszczeń. Jednocześnie ekipa pracowników ośrodka przenosi się z tymczasowej siedziby przy ul. Batorego. Koniec przeprowadzki planowany jest na początek listopada. Na ul. Kościuszki powrócą też wszystkie sekcje i organizacje, które działały w WOK-u. To m.in. muzycy, tancerze, śpiewacy, aktorzy, modelarze, plastycy czy fotografowie.
Dodajmy, że nowy WOK powstał właściwie rzutem na taśmę. Prace zdążyły się zakończyć przed drastycznym ograniczeniem środków inwestycyjnych w budżecie gminy Września z powodu pandemii. Cała przyszłoroczna kwota zaplanowana wstępnie na wszystkie inwestycje w 2021 r. jest równa kosztom modernizacji WOK-u.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu wrzesnia.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz