– Do wypadku doszło około godz. 10.30, gdy na teren posesji wjechał dostawczy renault master kierowany przez 44-letniego mężczyznę – przekazała podkom. Izabela Witkowicz ze złotowskiej policji.
Kierowca, wjeżdżając na teren podwórka, najechał na bawiące się półtoraroczne dziecko, które było na dworze pod opieką matki.
Mimo reanimacji nie udało się uratować życia rannego chłopca.
Kierowca został zatrzymany. Był trzeźwy. Pobrano mu krew do badań, aby ustalić, czy był pod wpływem środków odurzających.
Matka chłopca była trzeźwa. Kierowca nie był spokrewniony ze zmarłym dzieckiem.
😱16:01, 10.03.2025
To co on ślepy?
1849209:30, 11.03.2025
Każdy kto kierował takim autem wie jak duże jest martwe pole. Ja się pytam gdzie była matka? Powinna cały czas być przy tak małym dziecku, szczególnie gdy na posesję wjeżdża auto. Oczywiście, że to wina kierowcy, jednak nie zrobił on tego świadomie i z premedytacją
*09:49, 11.03.2025
Taki maluch jest nieprzewidywalny jak starzy (niektórzy) politycy. Wymaga obserwacji ze strony kierowcy jak i matki.
2 0
to co z niego za kierowca, skoro nie jest pewny drogi i jedzie. Kolejny z rodziny tych co to po chodnikach z dostawami jeżdżą i ludzi przepędzają. Kto nie zdąży uciec....Tym razem trafiło na małe dziecko, które nie uciekło. Pewnie nawet gamoń go nie widział, a rozjechał. Matki się nie czepiaj, dzieciak był na podwórku. Jeśli twoja nadal cię tak pilnuje, to gratuluje.