Zamknij

Wielki Szu Tropiciel w poszukiwaniu nowego domu

13:24, 24.10.2017
Skomentuj

Stowarzyszenie Psi-Jaciel nie ustaje w poszukiwaniu nowych domów dla psów z wrzesińskiego schroniska. Oto poruszająca historia jednego z ostatnich „gości” placówki z ul. Sikorskiego.

Kiedy ponad miesiąc temu przyjechał do schroniska, wyglądał jak „kupa nieszczęścia”. Sierść była w takim stanie, jakby przez długi czas błąkał się po ulicach, szukając schronienia w zabłoconych rowach, opuszczonych ruderach, czy chaszczach. Być może tak właśnie było, a może uciekł od kogoś, komu zupełnie zobojętniał, kto nie dbał o jego czystość, wikt i opierunek.

Skołtunioną, posklejaną, brudną sierść, miejscami trzeba było zgolić do samej skóry. Wówczas można było doskonale zobaczyć, jak pchły urządziły sobie na nim „prawdziwy bal”. Od samego początku widać było jak mocno łaknie bliskości człowieka, jak tęskni za zwykłym, prostym drapaniem za uszkiem. Spacery sprawiały mu ogromną radość, choć jak na pieska w typie ras myśliwskich przystało, przechadzał się praktycznie nie odrywając noska od podłoża, chłonąc każdy zapach, jakby chciał wytropić drogę powrotną do domu.

Z dnia na dzień jednak, Szu w schronisku stawał się coraz bardziej przygnębiony, apatyczny. Zrzucaliśmy to na rzecz tęsknoty za bliskimi, dlatego jego opiekunka Magda, starała się być u niego jak najczęściej, by złagodzić tę tęsknotę. Niestety przyczyna okazała się znacznie poważniejsza. Osłabiony tułaczką Szu i prawdopodobnie dotąd nieszczepiony przeciwko chorobom zakaźnym, złapał śmiertelnego wirusa, który osłabiał fizycznie i psychicznie jego drobny organizm. Wiedzieliśmy, że musimy działać od razu, bo w warunkach schroniskowych miał niewielkie szanse na pokonanie wroga. Szybko udało się znaleźć dla niego dom tymczasowy.

Przez ponad tydzień obserwowaliśmy jego walkę o życie. Patrzyliśmy jak strasznie cierpi, jak słabnie, ale także jak ogromna jest w nim wola życia. Bywały dni, że w ogóle nie podnosił się z legowiska, a my traciliśmy nadzieję. Ale ten mały wojownik nie poddał się. Po dziesięciu dniach nastąpił przełom. Szu mógł wreszcie napić się troszkę wody i posmakować łyżeczkę kleiku ryżowego, a nie bazować wyłącznie na kroplówkach. Z godziny na godzinę było lepiej. Moment kiedy sam wstał i przeszedł z jednego pomieszczenia do drugiego merdając ogonkiem, wywołał w nas takie wzruszenie, że nie mogliśmy powstrzymać łez.

Dziś Szu to nie ten sam piesek. Jest nie tylko piękny, ale niezwykle radosny, a nieustanna praca ogona stała się jego znakiem rozpoznawczym. To nic dziwnego. Pieski w typie rasy cocker spaniel z reguły mają wesołe usposobienie i spory temperament.

Ale uwaga! Są też dość uparte i tę cechę Szu posiada na pewno. Niemniej jednak, wystarczy cierpliwość. Nasz, prawdopodobnie dwu może trzylatek próbował w domu tymczasowym zawładnąć kanapę. Jednak konsekwentne „nie”, przyniosło efekty. Bardzo szybko zrozumiał, że jego kanapą jest legowisko. Szu musiał też kiedyś mieszkać w domu, bo wszystkie swoje potrzeby fizjologiczne załatwia wyłącznie na zewnątrz. 

W domu tymczasowym zostaje nawet 8 godzin sam i nigdy nie zdarzyło mu się nabrudzić. Piesek bardzo mocno zabiega o względy opiekuna, wręcz go osacza, nie spuszczając choćby na chwilę z oczu. Szu krok w krok w mieszkaniu podąża za tymczasową opiekunką, dlatego dla jego dobra mamy nadzieję, że szybko znajdziemy dla niego stały domek, by przywiązanie mógł oddać swojej prawdziwej i jedynej rodzinie.

Niestety, ktoś kiedyś musiał bardzo go skrzywdzić. Boi się krzyku, niespodziewanych ruchów, odgłosów, nawet trzasku łamiącej się gałązki. Kuli się natychmiast lub płasko kładzie na ziemi. Przerażenie budzą w nim fajerwerki. Rozpaczliwie szuka wówczas kącika, w którym mógłby się schronić.

Potrafi jednak także warknąć. Gdy kumpel z domu tymczasowego zbliży się do jego miski lub nazbyt długo przytula się do opiekunki tymczasowej, którą przecież on sobie przywłaszczył. Najzabawniejsze jest to, iż nie zważa nawet na fakt, że ten kumpel to owczarek i jest od niego pięć razy większy i cztery razy cięższy. Ma psina charakterek.

Jest też sporym łakomczuszkiem, co ma swoje wady i zalety. Plusem jest to, że jako łasucha łatwo go będzie zmotywować do nauki przy pomocy smakołyka. Minusem zaś to, że można przesadzić z wyżywieniem i doprowadzić do jego nadwagi. W tej chwili Szu waży ok. 10 kg i ma lekką niedowagę po przebytej chorobie, ale bardzo ładnie, powolutku przybiera, w granicach normy.

W kontaktach z innymi czworonogami, różnie u niego bywa. Z niektórymi pieskami dogaduje się świetnie, inne nie specjalnie lubi. Nie ma jednak na ziemi stworzenia, które kochałoby wszystkich. Czasem zdarza mu się wysyłać niejasne sygnały. Ogon radośnie uruchomiony, a gdy czworonożny ziomek się zbliży nazbyt gwałtownie, Szu warczy niezadowolony. Zawsze jednak ostrzega.

Spacer na smyczy wymaga jeszcze trochę korekty. Nie jest jakimś wielkim, ciągnącym wariatem, ale chodzenie przy nodze, też jeszcze nie jest jego mocną stroną. Spacery jednak uwielbia, a przed wyjściem grzecznie siada i czeka, aż opiekun zapnie mu obróżkę i smycz.

Na ulicy jest przyjaźnie nastawiony do ludzi, sądzimy jednak, że z uwagi na jego dość uparty charakter, nie powinien trafić do rodziny z małymi dziećmi.

Mamy nadzieję, że Szu skradnie komuś serce. Z pewnością obdarzy taką osobę, czy rodzinę bezgranicznym przywiązaniem i wdzięcznością. Ponieważ jest drobnym, niedużym pieskiem, doskonale odnajdzie się także w mieszkaniu. Jednakże ze względu na jego żywiołowy charakter, trzeba zapewnić mu odpowiednią dawkę ruchu i spacery. Należy też pamiętać o jego silnym instynkcie myśliwskim puszczając go luzem. Przede wszystkim jednak dla Szu szukamy opiekuna konsekwentnego w rodzinie, która obdarzy go miłością i nigdy nie pozwoli go już skrzywdzić.

W schronisku od: październik 2017

Wiek określony w momencie przyjęcia do schroniska: ok. 2 lat

Typ: prymus

Stosunek do ludzi: pozytywny

Stosunek do innych psów: różny

Kontakt w sprawie adopcji: Magdalena M. 785 532 837, Magdalena J. 665 443 926.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

123123

0 0

Normalnie artykuł wzruszający biedne pchły tez chcą żyć , pies jest chudy i ładnie to tak ze smiertelnymi chorobami oferować i zakaźna do tego

16:14, 25.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

123123

0 0

Kuchnia frak ale ludzie mają wyobraźnie przecież to jest zwierze pies nie mówi i jak każde zwierze a zwłaszcza pies dąży do dominacji i żeby mu spełniano wszystkie potrzeby dokładnie jest to samo z PO i SLD rudymi swiniami.

16:18, 25.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

123123

0 0

Kiedyś tak dbano o milicje w prl wszystko na kartki , a dla nich nie w komisariatach gratisowe consumy , pies nie myśli pies jest głupi , pies jest fałszywy , pies śmierdzi , pies jest znacznie gorszym zwierzęciem niz swinia .

16:23, 25.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu wrzesnia.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%