Zamknij

O jeden skok od zabawy do nieszczęścia, czyli sprawdzamy trampoliny

08:01, 28.08.2017
Skomentuj

Ogrodowe trampoliny stoją już niemal przy każdym polskim domu, w którym mieszkają dzieci. Trzeba jednak uważać, aby ta w sumie zdrowa rozrywka nie skończyła się tragedią.

Jak większość nowinek, trampolina przeskoczyła do nas z USA. Urządzenie to w latach 30. ubiegłego wieku wymyślił amerykański gimnastyk George Nissen. Zainspirowali go cyrkowi akrobaci trapezu, którzy odbijali się od siatki bezpieczeństwa. W Stanach trampoliny stały się na tyle popularne, że wprowadzono je do szkół. Dzisiaj jest to już sport olimpijski.

Słowem, trampoliny to poważna sprawa i właśnie tak trzeba je traktować. W przeciwnym razie zabawa może się skończyć tragedią.

– Myślałem, że sparaliżowałem własnego syna – napisał rok temu na Instagramie Janez Vermeiren, celebryta z RPA, załączając zdjęcie nieprzytomnego dziecka w kołnierzu ortopedycznym. Mężczyzna w Dniu Ojca skakał razem z synem na ogrodowej trampolinie. W pewnym momencie dwulatek wyleciał na trawę jak z katapulty i upadł na głowę, przekręcając szyję. Ostatecznie okazało się, że chłopiec nie został sparaliżowany. – Rodzice, uważajcie na trampoliny, bo mogą być bardzo niebezpieczne! – przestrzegł Janez.

Tu skończyło się szczęśliwie, ale niestety nie zawsze tak jest. W zeszłym roku w USA odnotowano kilka śmiertelnych wypadków i tysiące poważnych urazów. Z badań Amerykańskiej Akademii Pediatrycznej wynika, że najczęściej na trampolinach dochodzi do złamań kości, skrętów stawów oraz ogólnych stłuczeń i wstrząśnień mózgu. Na wszelkie urazy najbardziej narażone są dzieci poniżej 5. roku życia, dlatego AAP nie zaleca trampolin dla tej grupy wiekowej.

O potencjalnym niebezpieczeństwie tych urządzeń świadczy ich najnowsza odmiana, modna na Zachodzie i docierająca także do nas – tzw. parki trampolinowe przeznaczone do grupowego skakania. W pewnym szkockim parku doszło do 100 wypadków w trzy tygodnie! Powstał już profil na Facebooku o nazwie „Think Before You Bounce” (pomyśl zanim podskoczysz) ostrzegający przed tymi miejscami.

Swoje uwagi i zastrzeżenia, nawet do tych najmniejszych trampolin, mają także lekarze.

– Wszelkie aktywności, które wiążą się z szybkością i dynamiką, są ryzykowne i oczywiście nie są przeznaczone dla wszystkich. Trampolin powinny unikać osoby, które mają zaburzenia równowagi i koordynacji oraz problemy z kręgosłupem, zwłaszcza szyjnym – mówi dr Marek Tomaszewski, lekarz z Ortopedyczno-Rehabilitacyjnego Szpitala Klinicznego im. Wiktora Degi w Poznaniu.

Poza tymi wskazaniami trzeba też przestrzegać podstawowych zasad bezpieczeństwa, które głoszą sami sami producenci trampolin:

  1. Dorosły nie może skakać razem z dzieckiem. Dzieci nie powinny też skakać razem. Najlepiej, jeśli naraz skacze jedna osoba.
  2. Dziecko powinno skakać na środku maty, nie na jej obrzeżach. 
  3. Dziewczynki powinny przed skakaniem zdjąć wszelką biżuterię.
  4. Dzieci nie powinny skakać bezpośrednio po jedzeniu lub piciu, ani rzuć gumy w trakcie, bo mogą się zachłysnąć.
  5. Po zabawie dziecko nie może zeskakiwać z trampoliny na ziemię. Musi spokojnie schodzić.
  6. Przy zakupie należy zwrócić szczególną uwagę na jakość. Nie warto oszczędzać.
  7. Należy dopasować wielkość trampoliny do wieku i wagi dziecka.
  8. Trampolina musi posiadać siatkę zabezpieczającą oraz osłony na wszystkie metalowe elementy. Najlepiej, jeśli sprężyny i twarde krawędzie znajdują się poza obrębem siatki.

Wszystko to – ku przestrodze – brzmi groźne, ale generalnie, przy rozsądnym podejściu trampolina może mieć pozytywne skutki zdrowotne. Skoki na trampolinie spalają kalorie, wzmacniają mięśnie i poprawiają krążenie. Usprawniają też koordynację ruchową i równowagę. To sami rodzice muszą rozstrzygnąć, czy korzyści warte są ryzyka.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%