Ogrodowe trampoliny stoją już niemal przy każdym polskim domu, w którym mieszkają dzieci. Trzeba jednak uważać, aby ta w sumie zdrowa rozrywka nie skończyła się tragedią.
Jak większość nowinek, trampolina przeskoczyła do nas z USA. Urządzenie to w latach 30. ubiegłego wieku wymyślił amerykański gimnastyk George Nissen. Zainspirowali go cyrkowi akrobaci trapezu, którzy odbijali się od siatki bezpieczeństwa. W Stanach trampoliny stały się na tyle popularne, że wprowadzono je do szkół. Dzisiaj jest to już sport olimpijski.
Słowem, trampoliny to poważna sprawa i właśnie tak trzeba je traktować. W przeciwnym razie zabawa może się skończyć tragedią.
– Myślałem, że sparaliżowałem własnego syna – napisał rok temu na Instagramie Janez Vermeiren, celebryta z RPA, załączając zdjęcie nieprzytomnego dziecka w kołnierzu ortopedycznym. Mężczyzna w Dniu Ojca skakał razem z synem na ogrodowej trampolinie. W pewnym momencie dwulatek wyleciał na trawę jak z katapulty i upadł na głowę, przekręcając szyję. Ostatecznie okazało się, że chłopiec nie został sparaliżowany. – Rodzice, uważajcie na trampoliny, bo mogą być bardzo niebezpieczne! – przestrzegł Janez.
Tu skończyło się szczęśliwie, ale niestety nie zawsze tak jest. W zeszłym roku w USA odnotowano kilka śmiertelnych wypadków i tysiące poważnych urazów. Z badań Amerykańskiej Akademii Pediatrycznej wynika, że najczęściej na trampolinach dochodzi do złamań kości, skrętów stawów oraz ogólnych stłuczeń i wstrząśnień mózgu. Na wszelkie urazy najbardziej narażone są dzieci poniżej 5. roku życia, dlatego AAP nie zaleca trampolin dla tej grupy wiekowej.
O potencjalnym niebezpieczeństwie tych urządzeń świadczy ich najnowsza odmiana, modna na Zachodzie i docierająca także do nas – tzw. parki trampolinowe przeznaczone do grupowego skakania. W pewnym szkockim parku doszło do 100 wypadków w trzy tygodnie! Powstał już profil na Facebooku o nazwie „Think Before You Bounce” (pomyśl zanim podskoczysz) ostrzegający przed tymi miejscami.
Swoje uwagi i zastrzeżenia, nawet do tych najmniejszych trampolin, mają także lekarze.
– Wszelkie aktywności, które wiążą się z szybkością i dynamiką, są ryzykowne i oczywiście nie są przeznaczone dla wszystkich. Trampolin powinny unikać osoby, które mają zaburzenia równowagi i koordynacji oraz problemy z kręgosłupem, zwłaszcza szyjnym – mówi dr Marek Tomaszewski, lekarz z Ortopedyczno-Rehabilitacyjnego Szpitala Klinicznego im. Wiktora Degi w Poznaniu.
Poza tymi wskazaniami trzeba też przestrzegać podstawowych zasad bezpieczeństwa, które głoszą sami sami producenci trampolin:
Wszystko to – ku przestrodze – brzmi groźne, ale generalnie, przy rozsądnym podejściu trampolina może mieć pozytywne skutki zdrowotne. Skoki na trampolinie spalają kalorie, wzmacniają mięśnie i poprawiają krążenie. Usprawniają też koordynację ruchową i równowagę. To sami rodzice muszą rozstrzygnąć, czy korzyści warte są ryzyka.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz