„Waluś” z oznakami poprawy. Rodzina zbiera pieniądze na leczenie

Pochodzący z Gniezna i zaprzyjaźniony z Wrześnią Artur „Waluś” Walczak ma szanse na wyjście ze śpiączki po urazie mózgu na gali PunchDown 5. Rodzina byłego strongmana prosi o pomoc w jego leczeniu.

Zawody w kontrowersyjnej dyscyplinie slapfighting odbyły się ponad miesiąc temu we Wrocławiu. Po jednym z ciosów „Waluś” doznał poważnego urazu mózgu. W szpitalu przeszedł operację usunięcia krwiaka, po czym został wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną. Z powodu niewydolności narządowej został też podłączony do dializatora i respiratora. Po dwóch tygodniach lekarze podjęli próbę wybudzenia, niestety bezskutecznie.   

W ostatnich dniach siostra poszkodowanego, Iwona, poinformowała, że jego nerki znowu zaczęły pracować. Rodzina wierzy, że „Waluś” wkrótce może zostać wypisany z wrocławskiej lecznicy. Wówczas konieczne będzie przeniesienie go do specjalistycznego ośrodka rehabilitacyjnego. Koszty pobytu w takim miejscu są ogromne, a rodziny nie stać na taki wydatek. Dlatego najbliżsi byłego strongmana proszą o pomoc za pośrednictwem portalu Zbiórka.pl.

– Artur bardzo często charytatywnie pomagał innym ludziom, ale udzielał się także w walce o dobro zwierząt, wspierając akcję „Nie Strzelaj!”. Swoją empatią, współczuciem i miłością do ludzi i zwierząt zarażał innych sportowców oraz organizatorów wielkich sportowych eventów w naszym kraju. Brał udział w wielu akcjach charytatywnych, takich jak Dzień Dziecka, wsparcie chorych dzieci i licytacje dla potrzebujących. Pomagał również trudnej młodzieży i wskazywał, jak poprzez sport zmienić się na lepsze. Dzisiaj mój brat sam potrzebuje pomocy, dlatego proszę Was o wielkie serce i wsparcie w rehabilitacji, aby Artur powrócił do zdrowia i znów zarażał nas swoim uśmiechem – czytamy w opisie zbiórki, która znajduje się TUTAJ.

Kolejną inicjatywą na rzecz „Walusia” jest specjalna facebookowa grupa z licytacjami, otwarta zarówno na wpłaty jak i na przekazywanie fantów – grupę można odwiedzić TUTAJ.