U podstaw tej zależności stoi Piezo1. To właśnie utrzymanie wysokiej aktywności tego białka poprzez ćwiczenia może mieć kluczowe znaczenie dla naszej sprawności fizycznej i zdrowia.
Wiadomo, że aktywność fizyczna chroni przed chorobami sercowo- naczyniowymi, cukrzycą, depresją i nowotworami. Niestety wiele osób ma jej na co dzień zdecydowanie zbyt mało.
– Nie ćwiczą z powodu urazów, bólów, lenistwa, braku czasu. Sprawia to, że są bardziej narażeni na choroby – mówi główna autorka badania, dr Fiona Bartoli – Sytuacji nie poprawia fakt, że im mniej ćwiczymy, tym mniej jesteśmy sprawni i wysiłek bardziej nas męczy. To taka prowadząca w dół, samonakręcająca się spirala – dodaje.
Chociaż naukowcy poznali już wiele różnych reakcji, jakie wywołują w organizmie ćwiczenia, to na poziomie molekularnym nadal nie wiemy, jak się to wszystko odbywa.
Na łamach „Journal of Clinical Investigation” (10.1172/JCI141775) autorzy opisali eksperyment, który dowodzi, że dezaktywacja białka Piezo1, znanego kanału jonowego, odpowiedzialnego m.in. za regulowanie ciśnienia krwi, wymianę gazową czy kontrolę pęcherza moczowego, stoi u podstaw zjawiska, polegającego na tym, że im mniej się ktoś rusza, tym wysiłek jest dla niego trudniejszy. I właśnie ta pierwsza funkcja jest kluczowa.
– Piezo1 można nazwać czujnikiem przepływu krwi w organizmie. Jego dezaktywacja powoduje ograniczenie tego przepływu m.in. poprzez zmniejszenie gęstości naczyń włosowatych, przenoszących krew do mięśni. W efekcie do mięśni dociera mniej tlenu i substancji odżywczych, pracują mniej wydajnie, a więc aktywność staje się dla nich trudniejsza – tłumaczą badacze – Szybciej się męczymy, możemy sobie pozwolić na mniejszą liczbę powtórzeń, a przez to trudniej jest się nam zmobilizować do kolejnego treningu. Nasze badanie wyjaśnia biologiczne podstawy tego, że im mniej ćwiczymy, tym jest to dla nas trudniejsze – zaznaczają.
– Nasze badanie jako pierwsze wyjaśnia kluczowy związek między aktywnością fizyczną a wydajnością fizyczną – mówi Fiona Bartoli.
Na potrzeby eksperymentu badaczka wraz ze współpracownikami porównała dwie grupy myszy: kontrolną oraz taką, w której przez 10 tygodni zaburzano poziomy białka Piezo1. Zwierzęta obserwowano podczas chodzenia, wspinania się i biegania.
Okazało się, że myszy z grupy badawczej – z zaburzonym Piezo1 – wykazywały uderzając wręcz zmniejszenie poziomu aktywności. I nie chodzi o oto, że ruszały się mniej. Nie stwierdzono bowiem żadnych różnic ani w ilości, ani w czasie wykonywania różnic aktywności między obiema grupami. Po prostu te same ćwiczenia kosztowały je dużo więcej wysiłku, przychodziły im trudniej i szybciej męczyły.
Gryzonie mogły też wykonać dużo mniej powtórzeń tego samego zadania ruchowego.
Choć swoje eksperymenty prowadzili na myszach, badacze podkreślają, że białko Piezo1 istnieje także u ludzi i pełni identyczne funkcje. Sugeruje to, że Piezo1 odgrywa ważną rolę w utrzymaniu prawidłowej aktywności fizycznej.
– Nasze odkrycie może stanowić pierwszy krok na drodze do opracowania nowych metod leczenia utraty funkcji mięśni – podsumowuje jeden ze współautorów publikacji, prof. David Beech – Być może, jeśli zdołalibyśmy aktywować Piezo1, moglibyśmy pomóc utrzymać pacjentom zdolności wysiłkowe organizmu i przywrócić zdolności do ćwiczeń.
Wyniki można z powodzeniem przełożyć na nasz gatunek.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz