Zamknij

Lusia, suczka uratowana z wypadku szuka bezpiecznego domu

00:36, 30.11.2021 J.G. Aktualizacja: 00:49, 30.11.2021
Skomentuj

Lusia, suczka, która straciła sprawność po wypadku pilnie potrzebuje domu tymczasowego lub stałego. W schronisku jest skazana na śmierć. 

15 października Lusia została potrącona przez samochód. Kierowca nawet nie wyszedł z auta. Uratowała ją przypadkowa osoba.

Nie wiadomo dlaczego Lusia biegła sama po ulicy. Nikt się po nią nie zgłosił, nie jej nie szukał.

Dzięki staraniom wolontariuszy ze Stowarzyszenia Psi-jaciel suczka trafiła do specjalistycznej kliniki weterynaryjnej, gdzie przeszła operację kręgosłupa. Niestety, ma sparaliżowaną tylną część ciała. Istniej ryzyko, że jej rdzeń kręgowy został przerwany.

Lusia przebywa obecnie w ośrodku terapeutycznym UCMW w Poznaniu, gdzie przechodzi intensywną rehabilitację. Robi coraz większe postępy, ale wiadomo, że nigdy nie odzyska pełnej sprawności. 

- Ma doskonały apetyt, jest energiczna, staje się coraz bardziej ruchliwa. Zaczepia wszystkich do zabawy, bardzo lgnie do każdego człowieka. Będziemy niebawem dobierać jej wózek, by mogła stać się bardziej mobilna - relacjonują wolontariusze.

Suczka ma w sobie wielką wolę życia. Jest bardzo pogodna i ufna, podczas czynności medycznych nie wykazuje zniecierpliwienia ani agresji.

Rehabilitacja Lusi zakończy się na początku grudnia. Co dalej? Jedno jest pewne: suczka nie może znaleźć się w schronisku. W trudnych warunkach nie ma szans na przetrwanie. Wymaga szczególnej troski - trzeba pomóc jej dbać o higienę, w razie potrzeby podawać leki, zapewnić suche, bezpieczne miejsce do spania.

Wolontariusze Psi-jaciela od tygodni szukają domu, w którym Lusia mogłaby przebywać chociaż przez jakiś czas. Niestety, nigdzie nie ma miejsc. Zaprzyjaźnione domy tymczasowe pękają w szwach, fundacje w całym kraju mają pełne obłożenie.

- Oferujemy wsparcie na każdym etapie leczenia Lusi. Szukamy domu, dla którego niepełnosprawny pies będzie takim samym psem jak każdy inny: kochanym i zadbanym - apelują „Psi-jaciele”.

W sprawie adopcji można dzwonić do Arlety: 784 693 755 albo Katarzyny: 507 435 022.

Cały czas trwa także zbiórka na leczenie i rehabilitację Lusi. Dotychczasowe koszty leczenia i pobytu w szpitalu to ponad 6 tys. zł. Niedługo trzeba będzie pokryć koszty rehabilitacji i zakupić wózek dla Lusi. Wszystko muszą sfinansować wolontariusze, którzy mają pod opieką także inne potrzebujące psy.

Zbiórkę dla Lusi można wesprzeć: TUTAJ.

(J.G.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(10)

CzechuCzechu

4 6

Jaki problem ? Grupa obrońców zwierząt z pewnością psa przygarnie. 06:26, 30.11.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

NormalnyNormalny

2 0

Każda i każdy z grupy obrońców mają w domach już po kilka uratowanych psów. Nie ogarniasz tego, co nie? 20:56, 01.12.2021


reo

Jancio WodnikJancio Wodnik

4 0

Jeśli ktoś kocha zwierzęta to warto takiego pieska przygarnąć, napewno odpłaci wdzięcznością, mam takie dwa pieski porzucone przy kaliskiej szosie 20:08, 30.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

UżytkownikUżytkownik

Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


LechuLechu

1 0

Czechu idź może na spacer dotleń móżdżeczek
16:49, 01.12.2021


Ompteda2Ompteda2

1 0

Omptedo, dostałeś bana? Ale żeś wymyślił z tym czechem;) 20:58, 01.12.2021


EjberEjber

1 0

Mam nadzieję, że złapali tego śmiecia co ją potrącił. Tyle kamer w mieście jest przecież! 01:10, 02.12.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

CzechuCzechu

0 0

Lechu- zamiast brednie wypisywać gnaj po tego psa bo kolejka chętnych długa 06:05, 02.12.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

CzechuCzechu

0 0

Normalny- jak masz kilka psów to bierz kolejnego ,ratuj starego psa porzuconego przez właściciela 06:19, 02.12.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

SusekSusek

0 0

Taka biologia. 06:40, 02.12.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%