Zamknij

Maratońska przeprawa przez Gopło

18:59, 30.07.2021 L.N Aktualizacja: 18:59, 30.07.2021
Skomentuj

Dwa tygodnie temu zapowiadaliśmy podjęcie próby. Dzisiaj możemy odtrąbić sukces. W sobotę, 17 lipca, wrześnianin Michał Czerniak pokonał wpław Gopło, jedno z najdłuższych jezior w Polsce. Trasa liczyła sobie nieco ponad 25 km.

Przeprawa przez cały akwen rozpoczęła się tuż po godzinie 6 rano. Michał Czerniak wypłynął z Mielnicy Dużej w asyście kajaka. Jego obsadę stanowili Jakub Błaszak, odpowiedzialny za odżywianie i logistykę oraz Łukasz Kempiak, dokumentującego całą przeprawę i prowadzącego relację na żywo w mediach społecznościowych.

Projekt „Gopło” został zrealizowany w stu procentach. Wrześnianin w sumie musiał zmierzyć się z dystansem 25,07 km, który udało mu się pokonać w 8 godzin i 29 minut. Przed nim jezioro Gopło w czasie 8 godzin i 34 minut przepłynął sześć lat wcześniej Rafał Domeracki. Michałowi udało się więc pobić jego rekord, a sobotni wyczyn na mecie swoją obecnością, pamiątkowym dyplomem i drobnymi upominkami uhonorował Dariusz Witczak, burmistrz Kruszwicy.

- Przez pierwsze 12 km woda była bardzo spokojna i płynąłem ze średnim tempem 1:45 min na 100 m. Wtedy pojawiła się fala i po chwili pierwszy kryzys. W pewnym momencie myślałem, że wykonam jeszcze 2-3 ruchy ramionami i „odetnie mi prąd”. Wtedy wbrew logice zaciskałem zęby i ze sportową złością zmuszałem się, by płynąć w tempie sprinterskim. Po chwili takiego intensywnego wysiłku kryzys minął i mogłem wrócić do spokojnego płynięcia. Sytuacja ta powtarzała się kilkakrotnie. Był to ogromny wysiłek nie tyle fizyczny, co psychiczny, ponieważ by wytrzymać tyle czasu w wodzie musiałem głównie płynąć „głową”, a nie ciałem – przedstawia wrażenia z trasy Czerniak.

- Gdy w okolicach 18 kilometra zobaczyłem w oddali Mysią Wieżę w Kruszwicy, to wiedziałem, że musi mi się udać. Przepływając przez Kruszwicę musieliśmy trzymać się bardzo blisko brzegu z uwagi na odbywające się tam zawody mistrzostw Europy w wioślarstwie. Kibice obserwujący te regaty w pewnym momencie zaczęli mnie dopingować, co dało mi dodatkową motywację podczas jednego z kolejnych kryzysów. Na mecie w Kobylnikach oprócz burmistrza Kruszwicy czekali na mnie rodzina i przyjaciele, którzy zorganizowali mi wspaniałe zakończenie przeprawy – relacjonuje pływak z Wrześni.

- W trakcie przeprawy co 30 minut robiłem przerwę na odżywianie. Tak naprawdę nie zatrzymywałem się wtedy, tylko płynąłem na plecach jedząc i pijąc. Podczas trasy spaliłem około 9000 kcal. Ogromnym wsparciem były dla mnie wodoodporne słuchawki, które pozwalały mi słuchać muzyki w wodzie. Aktualnie jestem w trakcie regeneracji, jednak wraz z moim zespołem asekuracyjnym Jakubem Błaszakiem i Łukaszem Kempiakiem rozważamy możliwość przepłynięcia jeszcze w tym sezonie najdłuższego jeziora w Polsce, czyli Jeziora Jeziorak o długości 27 km – odgraża się wrzesiński maratończyk.

 

(L.N)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%