Zamknij

Od emocji aż kipiało. Decydowały karne

09:09, 15.01.2023 . Aktualizacja: 09:09, 15.01.2023
Skomentuj

W sobotni wieczór KP Wooden Villa rozegrał mecz drugiej rundy futsalowego Pucharu Polski. W hali przy Słowackiego wrześnianie podejmowali Futsal Szczecin. Po dramatycznym meczu to goście wywalczyli awans.

Nasi przeciwnicy grają w grupie północnej I ligi i zajmują 8. miejsce na 12 zespołów. Choćby z tego powodu byli faworytami potyczki.

Różnicy klasy nie było widać na boisku. Wrześnianie grali uważnie w obronie, nie rezygnując z szybkich ataków. W 7. min błąd przy wyprowadzaniu piłki popełnił Filip Janiszewski i szczecinianie w kontrze wykorzystali przewagę zawodnika. Utrata gola nie załamała wrześnian, nie załamała i Janiszewskiego. Filip zdołał wyrównać 70 sekund później. Wymiana ciosów trwała w najlepsze. Chwilę później goście ponownie wyszli na prowadzenie za sprawą kuriozalnej bramki. Choć nie brakowało okazji, więcej goli w pierwszej połowie kibice już nie oglądali.

W drugiej nasi rywale długi czas koncentrowali się na obronie swojej bramki. Do 34. min robili to skutecznie. Ładna trójkowa kontra wrześnian zwieńczona została celnym strzałem na wagę wyrównanie. Gola zdobył Artur Giżewski, który wcześniej odebrał piłkę rywalowi, rozegrał ją z Igorem Zielińskim i plasowanym uderzeniem umieścił w siatce.

Podrażnieni szczecinianie rzucili się do ataku. Stworzyli sobie sporo okazji, ale strzegący naszej bramki Maciej Zięba rozgrywał bardzo dobre spotkanie. Doszło do dogrywki.

W niej, już w 23 sekundzie, Filip Janiszewski, uderzając z premedytacją między nogami bramkarza, wyprowadził KP Wooden Villa na prowadzenie. Jeszcze w tej samej minucie faulowany w polu karnym był Igor Zieliński, a gola na 4:2 z „szóstki” zdobył Giżewski.

Do końca meczu pozostawało 9 minut i sensacja wisiała w powietrzu. Goście przyjechali do Wrześni w dziewięciu zawodników. W dodatku w trakcie meczu jeden z nich doznał kontuzji, która uniemożliwiła kontynuowanie gry. Wydawało się, że ograniczone zmiany mogą mieć wpływ na utratę sił. Nic z tych rzeczy.

Pechowo, na 10 sekund przed końcem pierwszej części dogrywki, straciliśmy jednak gola. Rywale wprowadzili do gry lotnego bramkarza i nadal obstrzeliwali bramkę Zięby. Wyrównanie padło na niespełna dwie minuty przed końcem dogrywki. Szczecinianie mieli kapitalną okazję do zamknięcia meczu na kilka sekund przed ostatnim gwizdkiem, ale po raz kolejny świetnie spisał się Zięba.

Mecz musiały rozstrzygnąć rzuty karne. Szczęście jednak nam nie dopisało. W trzeciej serii uderzenie Bartłomieja Figasa odbił bramkarz gości, swojej szóstki nie wykorzystał też Mikołaj Plichta i to goście mogli świętować awans do trzeciej rundy pucharu.

Kibice nie mieli jednak prawa narzekać. Byli świadkami prawdziwego widowiska. Właśnie takie mecze są najlepszą promocją futsalu. Oby było ich więcej.

PP, KP Wooden Villa Września – Futsal Szczecin 4:4 (po dogrywce), k. 2:4

KP Września: Zięba, Plichta, Fechner, Lewandowski, Figas, Cierżniak, Janiszewski, Bigosiński, Siepielski, Giżewski, Zugaj, Michalak, Zieliński

Fot. Bartosz Gruszczyński

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

Kibic Kibic

2 0

Super mecz mimo odpadnięcia. Oby tak dalej 00:00, 16.01.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

grubasgrubas

1 0

Biedny Mikołaj. Patrzysz na zdjęcie i wszystko jasne :( 19:46, 16.01.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%