Ostatnia kolejka ligowa dla naszych zespołów była jak wiele wcześniejszych. Ponownie najlepiej spisywały się ekipy z Klasy B.
O meczu Victorii pisaliśmy w sobotę. Tu kilka zdań poświęcimy ekipom z niższych szczebli rozgrywek. Sześć naszych zespołów z Klasy A i B zdobyło w swoich meczach 15 punktów. Więcej zdobyć nie mogły, bo w jednym przypadku rywalizowały między sobą.
Derby powiatu na poziomie Klasy A trzymały w napięciu do ostatniej minuty. Zapowiadaliśmy – posiłkując się tradycją – że notującym zwyżkę formy warciarzom wcale nie będzie łatwo ograć będących ostatnio w tarapatach miłosławian. Nawet atut własnego boiska nie wiele tu zmieniał – przecież derby to… derby!
Warta świetnie weszła w mecz. Już w 1. min niezawodny Bartłomiej Sodkiewicz otworzył wynik spotkania. Z prowadzenie miejscowi nie cieszyli się przesadnie długo. W 23. min wyrównał także skuteczny tej jesieni Arkadiusz Korcz. I gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, do akcji wkroczył kolejny strzelec wyborowy. Igor Zieliński w 89. min przesądził o zwycięstwie pyzdrzan. Wygrana pozwoliła Warcie zadomowić się w czołówce tabeli, Orlik „umocnił się” na jej dole. Niestety, to już kolejne spotkanie przegrane przez miłosławian jednym golem. Niby blisko, a tak daleko!
Płomień podwoił swój stan posiadania. Gratulacje! W sobotę neklanie pokonali u siebie – tu też trafiliśmy z zapowiedziani - KS Łopuchowo 3:1. To drugie kolejne zwycięstwo piłkarzy Bartłomieja Figasa. Wygrana uspokoiła nastroje w klubie, trochę nerwowe po kiepskim starcie w rozgrywkach. Gole dla naszych barw zdobywali: Patryk Maciejewski (2) i Bartek Kozioł.
Piąte kolejne zwycięstwo odnieśli piłkarze Błękitnych Psary Polskie. Na własnym boisku podopieczni trenera Dawida Walkowiaka pokonali rezerwy Koziołków Poznań 6:0. Dobrze nastawionym celownikiem popisał się Bartosz Lepczyński, który upolował hat-tricka. Do bramki rywala trafiali też Dawid Rożewski i Kacper Witczak, a jednego gola Koziołki zafundowały sobie same.
Błękitni nie są jednak liderami, bo u Zjednoczonych Września bez zmian – nadal gromią rywali. W niedzielę nasz old-team (średnia wieku przekraczająca 35 lat) ograł GKS Gułtowy 4:0. Wynik otworzył z rzutu karnego Maciej Lisiecki. Tym jednak razem nie zaliczył hat-tricka, a skoncentrował się na asystach. Dwa kolejne gole Mateusza Goździaszka i Macieja Matuszaka padły po jego ostatnich podaniach. Wynik zamknął Tomasz Roszyk, choć bramek dla wrześnian powinno być tego dnia znacznie więcej.
Już w sobotę Zjednoczeni podejmą przeciwnika ze ścisłej czołówki. Antares Zalasewo wygrał 4 z 5 meczów i nadal marzy o awansie. Z Błękitnymi, jednym z rywali do awansu, zalasewianie już przegrali. Kolej na następnego.
Drugi raz z rzędu trzy punkty z boiska podnieśli kosynierzy. W dodatku uczynili to na obcym terenie. Zespół Damiana Wyrzykiewicza pokonał w Żydowie miejscową Farę 3:1. Gole zdobyte przez Patryka Markiewicza, Bartka Kmieciaka i Piotra Grześkowiaka pozwoliły sokołowian przeskoczyć w tabeli rywala i zameldować się tuż za czołówką rozgrywek.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz