Victoria poległa z Ostrowie Wielkopolskim z Centrą w dramatycznych okolicznościach. Decydująca bramka dla gospodarzy padła w doliczonym czasie gry.
Centra w tegorocznych rozgrywkach wygrała 6 pierwszych meczów. Potem jednak przyszły dwie upokarzające, bo wysokie porażki. Najpierw polegli na swoim stadionie z Lipnem Stęszew 1:4, a ostatnio w Czarnkowie z Notecią 0:4. Victoria po cichu liczyła, że rywale wpadli w dołek, że załamanie formy ostrowian potrafią przekuć na punktową zdobycz. Przeliczyła się.
Początek pojedynku zdawał się potwierdzać oczekiwania wrześnian. Już w 4. min Jakub Kwaśny wyprowadził Victorię na prowadzenie. Gol okazał się jednak zbyt małą zaliczką. Gospodarze za sprawą Szymona Strączkowskiego wyrównali bramką do szatni. Jeszcze boleśniejszy cios rywale zadali w drugiej odsłonie. Nasi czwartoligowcy już byli w ogródku, już witali się z gąską, a tu… Michał Kucharski zdobył gola na wagę trzech punktów w czwartej minucie doliczonego czasu gry! W takich okolicznościach przyrody powrót do Wrześni nie należał do najprzyjemniejszych.
IV liga: Centra Ostrów Wlkp. - Victoria Września 2:1 (1:1)
Wyjściowy skład Victorii: Nowicki, Kwaśny, Demianenko, Kruszyński, Marecki, Szczublewski, Brzostowski, Krawczyński, Majer, Groszkowski (k), Wolniewicz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz