Grochu pozbawił złudzeń Nielbę

W sobotnie popołudnie czwartoligowa Victoria zremisowała z Nielbą Wągrowiec. Mecz trzymał w napięciu do ostatnich sekund.

Dla wrześnian pojedynek był z gatunku tych o przysłowiową pietruszkę. Rywale mieli jeszcze szansę pozostania w walce o awans na wyższy szczebel rozgrywek. Musieli jednak wywieźć z Wrześni komplet punktów. Sztuka ta im się nie udała.

Trener Tomasz Krzyżkowiak desygnował do wyjściowego składu dwóch juniorów. W bramce wystąpił Jan Perzyński, w linii pomocy swoje zadania realizować miał Wiktor Strzelczyk. Kilku innych młodych wrześnian pojawiło się na placu w drugiej połowie.

I właśnie Perzyński na samym początku meczu uratował swój zespół od straty bramki. Chwilę później (6. min) ładnym uderzeniem popisał się Jakub Kwaśny, co dało Victorii prowadzenie. Goście rzucili się do odrabiania strat i udało im się to w 32 min.

Mimo upału druga odsłona też przebiegała w wysokim tempie. W 53. min kapitalnym strzałem w górny róg przy bliższy słupku popisał się Arkadiusz Wolniewicz. Prowadząc 2:1 nasi piłkarze, głównie za sprawą Wolniewicza, mieli okazję do podwyższenia wyniku. Brakowało jednak odrobiny szczęścia. To dopisało za to gościom, którzy najpierw wyrównali w 66 min, a w 75. min - także z bliskiej odległości - strzelili trzecią bramkę.

I gdy wydawało się, że po raz 13 w tym sezonie Victoria zejdzie z boiska pokonana, Jakub Groszkowski w doliczonym czasie gry wpadł w pole karne i dał się sfaulować przez bramkarza. Arbiter nie miał wątpliwości. Sam poszkodowany pewnym uderzeniem z 11 metrów wywalczył jeden punkt meczowy.

IV liga, Victoria Września – Nielba Wągrowiec 3:3 (1:1)

Victoria rozpoczęła mecz składem: Perzyński – Kwiatkowski, Kruszyński, Marecki – Asani, Witczak, Strzelczyk, Groszkowski, Kwaśny – Wolniewicz, Tayachi

Victoria zdobywając jeden punkt spadła o dwie pozycje w ligowej tabeli. Na trzy kolejki przed końcem rozgrywek zajmuję dziewiątą pozycję. W Boże Ciało i w samo południe rozegra mecz w Gnieźnie z Mieszkiem.