Visła nie pozostawiła złudzeń. Rywale pokazują plecy
Krispol przegrał sobotni mecz w Bydgoszczy. Rywale w każdy z trzech setów nie mieli problemów z udowodnieniem swojej wyższości.
Mecz przedsezonowe, a później pojedynek pierwszej rundy z Visłą pokazał, że bydgoszczanie w tym sezonie, to inna półka. Porażka w Bydgoszczy była kalkulowana w planach. Miłej niespodzianki się nie doczekaliśmy.
Pozytywów można się doszukać jedynie w grze obu naszych przyjmujących, ale o to nie w każdym elemencie. Tomasz Pizuński był skuteczny w ataku z lewego skrzydła, Łukasz Kalinowski dobrze przyjmował. Obaj zaliczyli po dwie zagrywki punktowe. I to byłoby wszystko. Resztę pomińmy milczeniem.
Co gorsza, Lechia Tomaszów Mazowiecki, pierwszy zespół bezpiecznej strefy, wygrała swoje spotkania i teraz wrześnianie, by wydostać się ze strefy spadkowej, muszą odrobić aż trzy punkty. Sytuacja zespołu staję się coraz bardziej dramatyczna. Rywale w walce o pozostanie w I lidze pokazują plecy.
Visła Bydgoszcz – Krispol Września 3:0 (18, 19, 19)
Krispol: Krawiecki (2 pkt), Linda (7), Brzóstowicz (3), Narowski (2), Pizuński (11), Kalinowski (8) i Dzierżyński (libero) oraz Rakowski (1), Czyżowski (0), Ligocki (libero)