Sparta nadal z zerowym dorobkiem
Dobra postawa w pierwszej połowie meczu to za mało żeby zacząć zbierać punkty. Piłkarze Sparty Orzechowo przegrali po raz kolejny, tym razem na własnym boisku ze Zrywem Dąbie.
Podczas pierwszej połowy pojedynku ze Zrywem Dąbie piłkarze Sparty mogli pokusić się nawet o prowadzenie. Znakomitej okazji do zdobycia gola nie wykorzystał Mateusz Nowak, który wywalczył rzut karny. Sam uderzając piłkę z jedenastu metrów przegrał jednak pojedynek z bramkarzem Zrywu. Potem sytuacji sam na sam z golkiperem gości nie udało się wykorzystać Kornelowi Witczakowi. Przyjezdni również mieli szanse na otwarcie wyniku meczu. Dwukrotnie dobrze w bramce orzechowian spisał się jednak Radosław Rybka.
Do momentu utraty gola w 72. min piłkarze Sparty prowadzili z gośćmi z Dąbia wyrównany bój. Potem wyraźnie już osłabli i stracili motywację do walki. W 77. min przyjezdni podwyższyli na 2:0. Chwilę po tym po golu zdobytym przez Marcina Miśkiewicza z rzutu wolnego na 1:2 nadzieje gospodarzy na osiągnięcie korzystnego wyniku na moment odżyły. Niestety w 85. min gracze Zrywu zdobyli trzeciego gola, a pod koniec regulaminowego czasu gry ustalili wynik meczu na 4:1.
Sparta Orzechowo zagrała w składzie: Rybka - Królak, Miśkiewicz, Kubacki, Okoniewski (65. Seydel) – Krygier (88. M. Szymczak), Andrzejewski, Tomczak (46. Szewczyk), Stachowiak (75. Przybylski), Witczak – Nowak (80. Dudek)
Klasa okręgowa, Sparta Orzechowo – FP K-Flex Dąbie 1:4 (0:0)