Szanowny Użytkowniku,
Prosimy o poświęcenie kilku chwil na zapoznanie się z poniższą informacją.
Klikając w przycisk na dole strony, akceptujesz niżej przedstawioną Politykę prywatności oraz wyrażasz zgodę na nasze działania w niej opisane.
Klauzula informacyjna RODO w zakresie przetwarzania danych osobowych
1. Administratorem danych osobowych jest Wydawnictw "WW" Jolanta Kosmowska i Łukasz Różański, wydawca „Wiadomości Wrzesińskich” oraz serwisu wrzesnia.info.pl, tel. 530 425 105
2. Przekazane dane osobowe przetwarzane będą w celu realizacji usług, obsługi zgłoszeń i udzielania odpowiedzi na zgłoszenia;
3. Kategorie danych osobowych obejmują m.in. imię i nazwisko, numer telefonu, adres e-mail, adres, dane dedykowane do procesu/usługi/projektu;
4. Pani / Pana dane osobowe mogą być przekazywane podmiotom przetwarzającym dane osobowe na zlecenie administratora: dostawcy usług IT;
5. Państwa dane osobowe będą przechowywane przez okres istnienia prawnie uzasadnionego interesu administratora, chyba że Pani / Pan wyrazi sprzeciw wobec przetwarzania danych;
6. Państwa dane nie będą przekazywane do państwa trzeciego ani organizacji międzynarodowej;
7. Posiadają Państwo prawo dostępu do treści swoich danych oraz prawo ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu, prawo do cofnięcia zgody w dowolnym momencie bez wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, którego dokonano na podstawie zgody przed jej cofnięciem;
8. Mają Państwo prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego zajmującego się ochroną danych osobowych, którym jest Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych, gdy uznają
Państwo, iż przetwarzanie Państwa danych osobowych narusza przepisy ustawy z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych (tekst jednolity Dz. U. z 2018 r., poz. 1000) lub przepisy Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) z dnia 27 kwietnia 2016 r. (Dz.Urz.UE.L Nr 119, str. 1);
9. Dane udostępnione przez Panią/Pana nie będą podlegały zautomatyzowanemu podejmowaniu decyzji oraz profilowaniu;
10. Dane pochodzą od osób, których dane dotyczą;
11. Podanie przez Państwa danych osobowych jest dobrowolne
AAA
11:12 10-09-2019
Ja , jako" aktywny cyklista" nie czuję zagrożenia w centrum ze strony samochodów. Postulaty autora uważam za bezzasadne.
666
11:40 10-09-2019
Bo Śliwczyński tak jak jego pupilki z PW są mistrzami zerwanych z dupy pomysłów...
Hę
12:31 10-09-2019
Tu nie o zagrożenie chodzi tylko o płynność ruchu. Spróbuj wyprzedzić autem dziadka na rowerze na Harcerskiej, Miłosławskiej czy Jana Pawła. Ja już wolę żeby mieli swój osobny pas dla rowerów.
AAA
14:36 10-09-2019
Jako "aktywny cyklista" ,również kierowca nie zauważyłem dużej ilości "dziadków", zwłaszcza na rowerze.Argument wg.mnie nie trafiony.
Hę
19:21 10-09-2019
Nie zauważyłeś, czyli nie ma? :( Rozumiem. Może w takim razie pomoże google street view. Wbić sobie centrum i policzyć ile jest rowerków dookoła.
AAA
21:43 10-09-2019
Nie zauważyłem dużej ilości (czytaj ze zrozumieniem-bystry nie jesteś), co nie oznacza ,że ich nie ma w ogóle.Co ty z google wyjeżdżasz ?Toż to tylko zdjęcie-chwila. Na rowerkach to jeżdżą dzieci-może takie jak ty.Pomyliłeś plac zabaw z centrum ? Na rowerach dorośli.
Ompteda
19:21 08-09-2019
Jeszcze z dziesięć lat temu, Września była o wiele bardziej rowerowa niż dzisiaj. Z przyczyn oczywiście ekonomicznych. Dzisiaj ci ludzie przesiedli się do samochodów. Co do proporcji, to jestem pewien, bo obserwuje to w wielu miastach. I zawsze to wygląda tak samo. Jako że w starych śródmieściach nie da się zbudować nowych ścieżek, wydziela się je z ciągów pieszych. Potem wygląda to tak, że piesi są ściśnięci na chodniku, a obok po pasie dla rowerów z rzadka przemyka jakiś rowerzysta. Ruchy rowerowe jak np. warszawska Masa Krytyczna są lewicowe i z tego powodu narzucanie przez nie rozwiązań korzystnych dla mniejszości typu zakaz wjazdu samochodów są po prostu lewicową inżynierią motywowaną ideologicznie. Co innego przekonywanie, zachęcanie do korzystania z rowerów, co innego wymuszanie i szantażowanie, jak to się dzisiaj często dzieje.
Golem
19:35 08-09-2019
Ja jestem lewicowy, ale po Wrześni wolę przemieszczać się samochodem, a gdy mam czas to pieszo. A tak w ogóle to jestem lewicowym zwolennikiem komunikacji miejskiej, niekoniecznie elektrycznej. Poza tym uprawiam seks w sposób prawicowo-lewicowy, a nawet (ot, taka perwersja) liberalno-centrowy. Tak się teraz zastanawiam, czym kieruję się w doborze alkoholi... Lubię prawicową nalewkę z polskiej narodowej wiśni, ale nie pogardzę też lewackim belgijskim piwem.
trzeźwo myślący
16:06 08-09-2019
Jaki problem ? Są znaki drogowe zabraniające parkowania ?
Ompteda
08:30 08-09-2019
Brak miejsc parkingowych, to jeden z problemów związanych z rozwojem miast, dla którego na razie nie ma dobrego rozwiązania. Biorąc np. Wrześnie, to jej układ komunikacyjny w centrum wywodzi się wprost ze średniowiecza. Wtłaczając w te ramy codziennie kilkanaście tysięcy pojazdów muszą być korki i brak miejsc do parkowania. Jednak większości i tak będzie się bardziej opłacać wjeżdżać do centrum i szukać kilka minut miejsca parkingowego, niż zostawiać samochód na odległym parkingu. Na razie reguluje się to za pomocą zakazów i ograniczeń (np. strefy płatnego parkowania), ale generalnie jest to ograniczanie praw większości na rzecz mniejszości - np. rowerzystów i po prostu lewicowa inżynieria społeczna. Przełom może przynieść wynalezienie nowego sposobu na efektywną komunikację miejską, tak jak kiedyś w dużych miastach metro.
keramp
09:00 08-09-2019
może trolejbusy by pomogły. Elektryczne w dobie mody i ekologiczne w ramach postępu. ;) A za miastem farma fotowoltaiki, lub wsie dachy panelami zabudować a coo jak rozmach to rozmach i prund by był na te trolejbusy ;) Zdrówka
Dziad
09:21 08-09-2019
Zbudowanie infrastruktury pod szelki nie dość, że sporo kosztuje, to jeszcze zajmuje miejsce i nie wszędzie się da. W Gdyni np. (to chyba jedno z 2 miast gdzie w Polsce jeżdżą trajtki) od kilku lat jeździ taki ze składanymi szeklami i tam gdzie nie ma drutów składa szelki i jest w stanie kawałek przejechać na akumulatorach.
Waldemar Śliwczyński
15:55 08-09-2019
Do Ompteda: „generalnie jest to ograniczanie praw większości na rzecz mniejszości - np. rowerzystów i po prostu lewicowa inżynieria społeczna” – po pierwsze: jest Pan pewien, kto jest większością, a kto mniejszością? po drugie – chodzi o uwzględnienie interesów wszystkich grup: i kierowców aut i rowerzystów, można zrobić tak, żeby mieszkańcom dać wybór środka komunikacji; po trzecie – z tą rzekomo lewicową inżynierią społeczną, to chyba żart: nawet, gdybyśmy na chwilę założyli, że upominanie się o prawo do bezpiecznego poruszania się po mieście rowerem jest lewicowe (moim zdaniem nie jest ani lewicowe, ani prawicowe), to co w tym byłoby złego? Można założyć, że statystycznie rzecz biorąc, właściciele aut, zwłaszcza drogich, są bogatsi od tych na rowerach, więc upominanie się o ich prawo do korzystania z ulic, to coś złego, czy dobrego?
Bez przesady...
21:56 09-09-2019
Dlaczego ograniczanie praw? Przecież kierowcy i pasażerowie aut też są często rowerzystami. Mam Pan przykładowo dzieci? Dostały rowery na I Komunię? Mam Pan starszych rodziców? Mama lub ciocia nie korzystają czasami z roweru? Co do tego ma lewica? I czy parking 200-300 metrów od ścisłego centrum, to naprawdę aż tak daleko?
Witkacy
21:10 07-09-2019
Kolejna sprawa, dlaczego rowerzyści nie mają obowiązkowego ubezpieczenia. Powodują wypadki, uszkadzają mienie, ostatnio nawet rowerzysci potrącili śmiertelnie kobietę na pasach. Powinni płacić podatek od roweru i OC posiadać.
Waldemar Śliwczyński
15:46 08-09-2019
Do Witkacego: „Powodują wypadki, uszkadzają mienie, ostatnio nawet rowerzysci potrącili śmiertelnie kobietę na pasach” – tak, tak: rowerzyści zabijają! Kiedy zdarzy się JEDEN taki przypadek w roku w 38-milionowym kraju, to media rozpisują się na ten temat, grzmią i wygrażają pięściami. A wraz z nimi cały chór „Witkacych”. Proszę pamiętać, że w naszym kraju w 2018 na drogach zginęło prawie 3 tysiące osób i to z winy kierowców aut. Proszę nawet nie porównywać zagrożeń dla życia i zdrowia ludzi, jakie niosą ze sobą rowery i samochody. Niech Pan policzy koszty wypadków (koszty napraw i leczenia ofiar), jakie wywołują rowery i samochody. To są wielkości wręcz nieporównywalne! Dlatego właściciele aut płacą OC, a rowerzyści póki co – nie.
Waldemar Śliwczyński
17:28 09-09-2019
Z Wierzyc do Czerniejewa jechałem rowerem. Niestety – ta na razie w miarę fajna ścieżka jest z kostki pozbrukowej, a nie tak jak powinno być, z asfaltu. Dlatego kolarze wybrali jezdnię. Kostka spowalnia o ok. 20 % względem asfaltu. Takie są wyniki badań GDDKiA – w najbliższy piątek będzie można o tym poczytać w papierowym „WW”, serdecznie polecam.
.
10:41 10-09-2019
Temat podjąłem 5 lat temu... olał mnie redaktor ciepłym siurem... gdy zwróciłem uwagę, że budowa tego typu przedsięwzięć z kostki, to wyrzucanie pieniędzy w błoto i marnotrawstwo publicznych środków; na wybory samorzędowe wybudowano kilometry chodników, które rok po wybudowaniu najzwyczajniej rozjeżdżają się, bo ekipy budowlane nie korzystały z fachowców, tylko brali do pracy ukraińskich robotników, byle taniej i szybciej, bo jest kasa wyborcza... jak redaktór jest ślepy to pokieruję na właściwe tropy... podczas spowiedzi przy szafie w ratuszu proszę nadmienić, że w starych nowych drogach i chodnikach po roku są dziury, zawory od wody nie mają przykrywek i dopytać proszę dlaczego do chuja studzienka nie może być wbudowana w krawężnik, tylko zapadać się na drodze(bo studzienka krawężnikowa jest 100zł doroższa?)
666
08:58 10-09-2019
W dupie ci się przewraca Śliwczyński. Oj ci się przewraca...
Witkacy
18:28 09-09-2019
częściowo jest z asfaltu
Witkacy
17:51 08-09-2019
no bo i samochodów jest więcej na drogach, rowerzyści na drogach zachowują się jak "świete krowy". Każdy kto trochę pojeździ po okolicy to Panu powie. Np. nowo wybudowana ścieżka rowerowa z Czerniejewa do Wierzyc, jadę, a jakże samochodem a po jezdni grupka kolarzy na rowerach. Ale po zwróceniu im uwagi, że jest ścieżka i to po niej powinni się poruszać, odpowiedzieli, że nie są rowerzystami tylko kolarzami i nie będą po ścieżce jeździć. A jeżeli rowery mają orzywić centrum, to może zamknąć cały ruch w rejonie rynku i zobaczymy co to da.
Hmm
13:48 10-09-2019
Panie Witkacy... masz pan biuro poselskie, idź pan i zgłaszaj ten problem, postuluj w tej sprawie. Ja jako cyklista mie mam nic przeciw obowiązkowemu ubezpieczeniu dla rowerków , hulajnóg i rolkarzy. Tylko jak to zrobią, to zaraz będzie larum, że moje dzieci na rowery muszą mieć OC. I żona pewnie też. I mniej kasy zostanie z 500+. Każdy kij ma dwa końce panie Witkacy.
Piotruś Pan
11:12 07-09-2019
Uprzywilejowani rowerzyści? Bo jednym z nich jest pan naczelny?
Waldemar Śliwczyński
17:09 07-09-2019
Tak, oczywiście; tylko ja we Wrześni poruszam się rowerem
Piotruś Pan
11:41 08-09-2019
NO, wyrósł pan razem ze swoimi pupilkami z PW na lokalnych celebrytów...
Golem
10:39 07-09-2019
W tytule stoi, że rowery są ratunkiem dla centrum. Ale dlaczego ratunkiem? Że rowery uratują centrum? W jakim sensie?
Waldemar Śliwczyński
16:47 07-09-2019
Tytuł nie do końca oddaje treść felietonu, chociaż jak pokazują przykłady wielu miast, gdzie w centrum dla aut obowiązuje zakaz wjazdu lub też są liczne ograniczenia – te centra „żyją”. Chodzi o to, że ludzie w autach przemykają ulicami jak najszybciej, natomiast rowerzyści i piesi poruszają się wolniej, mogą zatrzymać się w dowolnym miejscu, patrzą na witryny sklepów, kawiarenek, pubów, restauracji, punktów usługowych itp. i jest większa szansa, że wejdą środka, zainteresują się ofertą, coś kupią. Nie wiem dokładnie dlaczego tak się dzieje, ale tak się po prostu dzieje! Na deptaku na Warszawskiej przeważnie ludzi jest więcej niż w części od 3 Maja do ronda przed szpitalem. Ludzie idą tam, gdzie są inni ludzie. Ale to tylko „w temacie” tytułu felietonu. Co do jego treści, to wcale nie chodziło mi w nim o to, żeby z ulic Jana Pawła II, Sienkiewicza i Harcerskiej zniknęła jezdnia dla aut, niech ona będzie. Chodzi mi tylko o to, żeby zamiast części zatoczek do parkowania na ich miejscu była droga dla rowerów, żeby można było przez samo centrum bezpiecznie przejechać rowerem nie drogą dla samochodów, lecz obok nich. Nie chodzi mi o walkę na śmierć i życie z samochodami, ja też mam samochód i rozumiem punkt widzenia kierowców aut, ale o pokojową koegzystencję. Czy się to komuś podoba, czy nie, ale coraz więcej osób do przemieszczania się po mieście wybiera rower, więc coraz bardziej paląca staje się potrzeba dostosowania istniejącej infrastruktury drogowej do potrzeb tej grupy mieszkańców.
Golem
18:55 07-09-2019
Rozumiem. Ale najpierw komunikacja miejska. Gdyby mieszkańcy się przekonali, że ona działa i ma sensowne trasy, to wielu (w tym ja) zrezygnowałoby z samochodu, przynajmniej jednego.
Waldemar Śliwczyński
16:06 08-09-2019
„Całki jestem za” sprawną, efektywną komunikacją miejską. Szkopuł w tym, że jest ona droga. Ta namiastka, jaką mamy obecnie, czyli jeden autobus elektryczny, kosztował 2 miliony złotych! Poza tym, ten autobus musi co jakiś czas być ładowany przez dwie godziny, kieruje nim tylko jeden kierowca, który może pracować tylko 8 godzin, więc autobus jeździ bardzo niewiele. Nie jestem specjalistą i nie wiem ile autobusów miejskich (może mniejszych niż ten, co jest) byłoby potrzeba, żeby zapewnić odpowiednią „gęstość” połączeń, a na pewno dużo. To wymaga przemyśleń, obliczeń. Budowa paru kilometrów dróg rowerowych w mieście na pewno byłaby o wiele tańsza, a później nie generowałaby właściwie żadnych kosztów, może poza odśnieżaniem zimą i drobnych napraw. Tu ciekawostka z Kopenhagi: drogi dla rowerów są tam odśnieżane w pierwszej kolejności.
AAA
20:54 06-09-2019
Kogo auto kolorze czarnym z napisem WW parkuje w godzinach nocnych i rannych przy ul.Harcerskiej ?
aaa
21:02 06-09-2019
To nazywa się krótko "obłuda" "ałtora"! ps. ta cała pisanina o "rowerach" to prawdopodobnie na polecenie "partyjne"!
Waldemar Śliwczyński
16:28 07-09-2019
Płacimy miastu za możliwość parkowania, co miesiąc kupujemy abonament
Piotruś Pan
19:15 07-09-2019
Jest pan wzorem do naśladowania. Pan i panscy chłopcy z PW...
Tej;
20:43 06-09-2019
A ty straciłeś prawo jazdy, że tak w kółko o tych rowerach piszesz?
Ompteda
18:14 06-09-2019
Proponuję się zapoznać, co w Gnieźnie zrobiono z komunikacją miejską za podobną kwotę, jaką wydano na prawie nikomu nie potrzebne centrum przesiadkowe we Wrześni. Starczyłoby na kilka autobusów elektrycznych, wypożyczalnie rowerów i budowę pewnie kilkudziesięciu km tras rowerowych z prawdziwego zdarzenia. No ale obywatel Baranowski z Unii Wrześnian i jego koledzy pewnie poczuliby się obrażeni takim porównaniem.
Peter The Bill
18:58 06-09-2019
Ale wtedy ksiądz nie miał by parkingu :))))
Graf Zero
16:16 06-09-2019
Tylko komunikacja miejska. Płatna. Ale z 50 autobusów w gminie. Część elektrycznych, część spalinowych. Nie cudować.
Realista
23:17 06-09-2019
Po co ci elektryczne? Września to na tyle małe miasto, że tu nie będzie sporych przebiegów. Wystarczy dogadać się z WaMami? Marco-Polo i innymi busiarzami i niech kilka busów realizuje kursy miejskie. Wyjdzie na to samo co jeden autobus elektryczny za 2 miliony złotych, albo i taniej. Ten elektryk to mit oszczędności. Jeszcze kilka lat i akumulator padnie i Kałużny będzie musiał sporo zapłacić za nówke.
SporadycznyPasażer
13:32 10-09-2019
Wa-Ma? Tak się dogadali, że pasażerowie wyszli jak Zabłocki na mydle. Na biletach poprzestawiało kilometry i nagle z Wrześni do Bierzglinka jest 5 km zamiast 3 km a do Kołaczkowa z Wrześni przez Kaczanowo 17 km zamiast 14 km (przez Zieliniec zamiast 17 km zrobiło się 21 km) więc i cennik od razu w górę bo widełki nie te. A 306 zł miesięcznie (cena za bilet) to ja nawet wożąc tyłek samotnie i wliczając amortyzację auta oraz myjnie nie wydam. Już bardziej przez pół. :) pamietam jak pan Walicki chwalił się że bilety tańsze niż w pksie bo do Pyzdr można za 9 zł dojechać. Normalny bilet do Kołaczkowa najkrótsza drogą kosztuje obecnie 8 zł bo nam się wioski magicznie przesunęły. Nie wiem kto i jak wyliczał odległości bo z ciekawości mnie pchnęło by sprawdzić na liczniku auta ile nabije się z dworca PKS do końca Kołaczkowa czyli aż do granicy z Borzykowem i nijak nie chce mi dobić do 17km. A należy pamiętać że ostatni przystanek jest jednak jakiś 1 km wcześniej.
Dziad
16:09 06-09-2019
A czy kierowcy aut nie płaca przypadkiem jakiś podatków wprost lub w paliwie właśnie na te ulice? Tylko pytam. Bo może się okazać, że będzie podobnie jak ze służbą zdrowia – gdyby nie nałogowi palacze i alkoholicy, to wszystko by padło jeszcze niżej...
Waldemar Śliwczyński
16:27 06-09-2019
Nie chodzi o korzystanie z dróg (jezdni), tylko o parkowanie/garażowanie
Dziad
16:45 06-09-2019
No, no... Jak parkujesz auto, to ulica wspólna, jak chcesz się piwka przed domem napić, to miejsce publiczne, ale jak nie odśnieżysz i ktoś niedajboże złamie nogę, to twoja wina, bo chodnik twój :)
Waldemar Śliwczyński
17:10 07-09-2019
to jest inny temat
Realista
15:44 06-09-2019
Rozumiem, że felieton ma swoje prawa, lecz sprawa jest bardziej skomplikowana. Nawet jak Pan Redaktor wygna te auta z centrum, to one z Wrześni cudownie nie znikną. Zaraz zajmą inny obszar... być może chodnik lub trawnik kawałek dalej. Tu potrzeba rozwiazań kompleksowych. Kierowcom trzeba zapewnić alternatywę. Na przykład rozszerzyć bezpłatną komunikację miejską do 3 autobusów. Na przykład stworzyć alternatywny parking przy ulicy Opieszyn. Potrzebne są też rozwiązania ogólnopolskie typu obowiązek wykupienia miejsca parkingowego przy nowym budownictwie. A nie, że kazdy kupuje nowe m, a parking podziemny świeci pustkami. Do tego trzeba trochę powalczyć z rejestracją starych gratów, lewymi przegladami itp... jeśli dziś osiemnastolatek może sobie legalnie kupić i zarejestrować auto za 1000-2000 zł, to co się dziwić brakowi miejc parkingowych. Kierowcy to ostatnie ogniwo w tym łańcuchu. Co oni mają zrobić? Zamiast walczyć z kierowcami trzeba zacząć zmieniać prawo.
Waldemar Śliwczyński
16:12 06-09-2019
Zgadzam się z Panem! Ale jedno wyjaśnienie, bo widocznie nie napisałem tego dostatecznie jasno: w tej propozycji, jaką wysuwam, nie ma mowy o usuwaniu aut z centrum, a jedynie likwidacji zatoczek do parkowania, jezdnia może pozostać, w niektórych miejscach trochę węższa niż teraz, ale przejezdna. Oczywiście, że wolałbym prawie całkowicie wyprowadzić auta z centrum i budowę kilku wielopoziomowych podziemnych parkingów w sąsiedztwie ścisłego centrum, gdzie auto można zostawić i przejść się parę kroków, ale to już bajka dalszej przyszłości. Na razie stwórzmy bezpieczną drogę dla rowerów na głównych ulicach miasta
Realista
23:28 06-09-2019
Panie Redaktorze... nadal będę powtarzał. Na terenach potionsilowskich - za Karuzelą można było zrobić spory parking buforowy na kilkaset aut. Tylko trzeba było to planować wcześniej. Kałużny zdaje się chce sprzedać lub sprzedał już wszystko pod zabudowę wielopoziomową. Gdyby tam taki parking powstał, można by wtedy myśleć o likwidacji parkingów na Rynkach itp... i robieniu dróg rowerowych... Tak samo zamiast jednego autobusu elektryka, można było wynająć kilka mniejszych busów, jednak ktoś zawalił i ciężko będzie to odkręcić. Zamiast tego namy niepotrzebny parking dla Proboszcza Królowej Jadwigi.
Waldemar Śliwczyński
17:08 07-09-2019
Do Realisty: Kałużny nie mógł niczego sprzedać na terenach potonsilowskich, bo to nie jego (gminy) teren, lecz prywatny. To tak dla ścisłości faktycznej, ale co do idei, to znowu zgadzam się z Panem. Szkoda, że miasto nie wykupiło tego terenu, bo o ile wiem, drogo nie było (jak na możliwości gminy). Wtedy można by myśleć o tym, co byłoby najlepsze dla rozwoju miasta. Teraz miasto ma wpływ na to, co tam powstanie poprzez uchwalanie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i w zasadzie nie jest źle, bo ten teren jest przeznaczony pod mieszkalnictwo oraz handel i usługi, a nie na przykład pod przemysł. Nie pamiętam w tej chwili szczegółów tego planu, ale patrząc na to, co i jak tam się buduje, a także na innych osiedlach bloków, to mam wiele wątpliwości. Przede wszystkim dzisiejsi dewelopperzy budują cholernie gęsto (co z tego, że zgodnie z prawem?), ludzie sobie w talerze zaglądają, a do tego na nowych osiedlach (często zamkniętych i ogrodzonych – okropność!) prawie nie ma terenów zielonych, dużych placów do spotkań ludzi, dużych placów zabaw, boisk, skateparków i temu podobnych urządzeń. Wczesna komuna budowała bardziej zhumanizowane osiedla (chociaż też miały swoje minusy) – porównajmy osiedle przy ul. Konopnickiej z np. osiedlem przy ul. Pilskiej. Wiemy z czego to wynika – z pogoni za jak najniższą ceną dla kupujących. To nie jest wina dewelopperów. Tak, czy inaczej – też jestem za tym, żeby wokół ścisłego centrum były parkingi, gdzie zostawiałoby się auta, żeby po centrum chodzić. A dla rowerzystów – których jest coraz więcej – bezpieczne drogi.
Witkacy
17:57 08-09-2019
szkoda że miasto nie wykupiło parkingu przy weterynarii i nie zrobiło tam fajnego skweru, zanim zdążył Pan wybudować te "swoje schody".
Waldemar Śliwczyński
17:30 09-09-2019
Mogło kupić, był przetarg
Dziad
09:18 08-09-2019
Grodzenie osiedli ma swój początek w latach '90. Pamiętam pierwsze grodzone osiedla jako synonim luksusu. Potem pomysł zaczęły przejmować zwykłe spółdzielnie i wspólnoty. Dlaczego? Dlatego, żuliki automatycznie przestały pić alkohol na przyblokowej ławeczce, dlatego, że piaskownica nie była już zasrywana przez bezpańskie psy, roznosiciele ulotek i inni sprzedawcy dywanów (modna wtedy akwizycja) przestawali się w takiej masie kręcić po klatce schodowej. Teraz faktycznie czasy są nieco inne i ludzie się tak już nie grodzą. Komuna nie budowała wprost dla zysku, więc nie było potrzeby wykorzystania każdego m2 drogiego gruntu...
czytelnik
16:24 06-09-2019
Niestety na rozszerzenie komunikacji miejskiej nie ma szans.
Peter The Bill
14:24 06-09-2019
Ja proponuję aby, każdy kto jeździ rowerem zapewnił sobie (za własne pieniądze) ścieżkę rowerową - jak już idziemy dalej tropem Monty Pytona...
Rowerowy
14:52 06-09-2019
Tropem Monty Pytona to idziesz ty! Pewnie wozisz sobie dupę swoim ukochanym autkiem i garażujesz za darmo na ulicy, bo ci się wydaje, że to ci się należy. Gówno ci się należy. Śliwa słusznie napisał, że ulice są wspólne, a nie tylko kierowców samochodów. Rowerzyści należą do tego samego społeczeństwa co ty, więc tak jak ty mają prawo do korzystania z tego co wspólne. Ty masz jezdnię i zatoczki, a co mamy my, ci na rowerach? Gdzie mamy bezpiecznie jeździć do pracy, szkoły, do lekarza?
Peter The Bill
18:56 06-09-2019
Wszyscy, wspólnie? Na razie piszesz, że tylko rowerzyści, więc się zastanów. Nie musisz wozić dupy rowerem, możesz iść chodnikiem.
Witkacy
21:08 07-09-2019
Ale te drogi są budowane z podatków zawartych w paliwie, i rowerzyści nic się do nich nie dołożyli.
Veto
22:36 07-09-2019
Drogi są budowane z różnych podatków i dotacji z UE. Babcia co nigdy nie miała auta, tak samo dokłada się na te drogi. Tu ma pan link: http://wyborcza.pl/7,155287,24497977,panstwo-dojna-krowa-kierowcow-wszyscy-doplacamy-do-drog-nawet.html
Dziad
09:05 08-09-2019
Tyle, że wspomniana babcia także pośrednio korzysta z tej infrastruktury. Bułki do sklepu nie są dostarczane śmigłowcem, karetka wezwana do babci raczej też nie leci z „Powrotu do przyszłości”. Z dróg korzystać mogą i rowerzyści, i piesi, i auta. Z drogi rowerowej WYŁĄCZNIE rowerzyści. Nawet na rolkach i hulajnodze nie można.
Realista
14:09 08-09-2019
Tyle, że we Wrześni większość dróg rowerowych to drogi pieszo-rowerowe. Czyli takie chodniki na których domalowuje się tylko rowerek i już można jezdzić. A to kosztuje tyle co nic. Za to bezpieczeństwo dla dzieciaków i seniorów jest już znacznie większe niż na zwykłej ulicy. A co do babci no to oczywiscie, że tak. Pośrednio za to płaci i pośrednio korzysta.