Pospolite ruszenie, rezygnacja trenera i wysoka porażka Sparty-Sklejki w ostatnim meczu
Piłkarze Sparty-Sklejki odnieśli kolejną porażkę. Tym razem orzechowianie zostali pokonani przez sąsiadujący w tabeli GKS Żerków.
Celem GKS Żerków w tym sezonie, podobnie jak Sparty-Sklejki Orzechowo, jest walka o utrzymanie się w lidze. Okazało się, że aby rozegrać mecz w Żerkowie orzechowianie musieli namówić do gry zawodników, których w klubie nie było od dawna. Wyszło na to, że celem meczu nie była walka o wynik, a uniknięcie walkowera.
Od początku niedzielnego meczu przewagę optyczną w polu wypracowali sobie gospodarze, którzy na prowadzenie wyszli w 15. min. Po akcji lewą stroną boiska i wejściu z piłką w pole karne gracz Żerkowa pokonał Radosława Rybkę uderzeniem po długim rogu. Na 2:0 miejscowi podwyższyli w 43. min. Po stracie piłki przez Michała Pawlaka sytuację faulem w polu karnym próbował ratować Patryk Gołębniak. Gospodarze na bramkę zamienili przyznany im za to rzut karny. Orzechowianie do przerwy nie wypracowali sobie ani jednej klarownej okazji strzeleckiej.
Tuż po rozpoczęciu drugiej części gry miejscowi wykorzystując niezdecydowanie Rybki, który pozostał na linii bramkowej podwyższyli na 3:0. W następnym fragmencie gry szansę na honorowe trafienie dla orzechowian miał Piotr Surdyk, ale nie dał rady celnie trafić w sytuacji sam na sam z bramkarzem. W 70. min gospodarze ustalili wynik na 4:0 trafiając z bliska po zagraniu piłki wzdłuż bramki.
Po meczu dotychczasowy trener Marcin Lewandowski podał się do dymisji, która została przyjęta. Nie było to nic nowego, bo trener swoją chęć rezygnacji pracy z drużyną zgłosił już kilka tygodni wcześniej.
Sparta-Sklejka Orzechowo zagrała w składzie: Rybka – Królak, Weinert, Pawlak, P. Gołębniak (46. Krygier) – Witczak, Bigosiński, Staniak (75. A. Gołębniak), Szymczak – Surdyk (65. Kasprzak), Nowak
Klasa okręgowa, GKS Żerków – Sparta-Sklejka Orzechowo 4:0 (2:0)
Orzech
22:32 18-11-2019
Masz prezes swoją poznańska ligę.. W koninie chociaż byście byli w środku tabeli A tu glebokie tyyly