„Nie daję rady, mam dość oszczerstw i prowokacji”. Sołtys Barda odchodzi
Marlena Piszczatowska jest sołtysem Barda od niespełna pięciu lat. 26 sierpnia nieoczekiwanie złożyła rezygnację z tej funkcji. Co jest tego powodem?
Sołtyska Barda dała się poznać jako energiczna szefowa wsi, odważnie walcząca o sprawy sołectwa. Nie wszystko udało się jej załatwić z urzędnikami, ale to za jej kadencji odnowiono centrum Barda, czy zrobiono boisko.
Niestety, to co ludzie z zewnątrz uważają za atut Marleny Piszczatowskiej nie najlepiej jest postrzegane przez część bardzian. Upust swojego niezadowolenia wobec rządów wspomnianej sołtyski dali już w zeszłym roku.
– Napisali do gminy wniosek o odwołanie mnie z tej funkcji. Mimo oszczerstw niektórych osób i kopania pode mną dołków, na zebraniu wiejskim ludzie przekonali mnie, że nie mam powodów do rezygnowania, że jestem dobrym sołtysem. Za moim pozostaniem zagłosowało bardzo dużo mieszkańców, a kiedy postanowiłam dalej być sołtysem otrzymałam gromkie brawa – wspomina wydarzenia z 2019 r pani Marlena.
Sołtyska twierdzi, że jej przeciwnicy nie zaakceptowali tej decyzji, że w dalszym ciągu dawali jej oznaki swojego niezadowolenia.
– Zwyczajnie nie daję już rady, nie mogę znieść tego, że ciągle jestem obmawiana czy prowokowana do sprzeczek. Doszło nawet do tego, że nie mogę swobodnie wyjść z domu, bo moi rywale ciągle mnie obserwują. Robią zdjęcia, nagrywają. Po co? Nie wyrabiam psychicznie, zwłaszcza, że zaczynają atakować także członków mojej rodziny – mówi Marlena Piszczatowska.
Oficjalną rezygnację z funkcji sołtysa Barda kobieta złożyła w Urzędzie Miasta i Gminy we Wrześni 26 sierpnia. Jako powód podała ważne sprawy rodzinne.
– To prawda. Mam chorych rodziców i muszę się nimi zająć. Oni są dla mnie teraz najważniejsi – podkreśla pani Marlena.
Rezygnację sołtyski muszą przyjąć jeszcze mieszkańcy. Dokonają tego podczas zebrania wiejskiego. Jego termin nie został jeszcze wyznaczony.
Dorota Tomaszewska