Bardzo cenny remis Victorii. Wrześnianie z czystym kontem w pojedynku z faworyzowaną Unią Swarzędz
Już przed spotkaniem wiadomo było, że starcie z bardzo wzmocnioną personalnie Unią Swarzędz będzie dla piłkarzy Victorii bardzo trudne. Bezbramkowy remis wrześnianie osiągnęli dzięki dobrej postawie na boisku, pomogło im też szczęście.
Podczas całego spotkania przewagę optyczną w polu mieli piłkarze Unii, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce, wymieniali więcej podań od graczy Victorii. Dobrze realizujący postawione przed nimi założenia taktyczne wrześnianie nie popełniali wielu błędów własnych nastawiając się na grę z kontry. Boiskowe wydarzenia toczyły się głównie w strefie środkowej boiska przez co sytuacji bramkowych podczas meczu było bardzo mało. Do przerwy szansę na objęcie prowadzenia mieli gospodarze. Po strzale jednego z graczy Unii zza pola karnego futbolówka trafiła blisko spojenia słupka z poprzeczką wrzesińskiej bramki.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Miejscowi atakowali, a gracze Victorii nadal czyhali na możliwość wyprowadzenia kontry. W 58. min po dość wątpliwym faulu Adriana Chopci arbiter przyznał gospodarzom rzut karny. Piłkę uderzoną z 11. metrów Tobiasz Nowicki zdołał jednak znakomicie obronić. Potem szansę na zdobycie gola mieli wrześnianie, ale futbolówka uderzona przez Mikołaja Jankowskiego z dystansu obroniona została przez bramkarza Unii. W 70. min miejscowi mieli kolejną szansę na objęcie prowadzenia. W sytuacji sam na sam z napastnikiem miejscowych lepszy okazał się jednak T. Nowicki. Przy kontrze Victorii przeprowadzonej pod koniec spotkania w mało zdecydowany sposób zachował się natomiast wprowadzony po przerwie na boisko Wiktor Kacprzak.
- Rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie. Tym razem popełniliśmy naprawdę mało błędów własnych. Bohaterem w naszych szeregach był na pewno Tobiasz Nowicki broniąc rzut karny i w sytuacji sam na sam w drugiej połowie. Szkoda, że poziom widowiska zdecydowanie obniżył sędzia, który popełnił wiele błędów, krzywdząc przy mylnych decyzjach jednych jak i drugich – oceniał kierownik drużyny Victorii Robert Konieczny.
- Osiągnięty wynik bardzo cieszy, pokazuje, że idziemy w dobrym kierunku. Jesteśmy zadowoleni z postawy naszej drużyny. Graliśmy z jednym z faworytów do zwycięstwa w lidze, zespołem z wieloma trzecioligowymi nazwiskami. Gospodarze nie wykorzystali rzutu karnego, ale i my mieliśmy swoje szanse. Przeprowadzaliśmy bardzo groźne kontry, które nie przyniosły powodzenia z powodu braku wykończenia – komentował po meczu prezes Victorii Eugeniusz Nowicki.
Victoria Września zagrała w składzie: T. Nowicki – Oczkowski, Marzyński, M. Majewski, A. Majewski – Chopcia (63. Kacprzak), Kruszyński (85. Lisiecki), Krawczyński, Kopaniarz – Jankowski – Panowicz
IV liga, Unia Swarzędz – Victoria Września 0:0
Bart
21:38 31-08-2019
Aaaa, za to Twój Krispol gra swoimi , aż miło!!!!!
Widz
03:16 01-09-2019
Nie interesuje mnie Krispol
Widz
17:24 31-08-2019
Szkoda ze tak mało Wrześnian gra w pierwszym zespole , a mieliśmy grać swoimi
Bart
20:01 31-08-2019
Widzisz wśród swoich np 2 napastnika?
Widz
20:32 31-08-2019
Widzę Jankowskiego który zaraz odejdzie bo się tylko marnuje w tym klubie
Bart
21:36 31-08-2019
O drugiego pytałem, w takim razie kogo z naszych widzisz obok Jankesa? Kogos z 2 drużyny? Kogo? Ja nikogo! Widzisz następcę Liska w pierwszej lini, ja nie , widzisz prawego pomocnika, ja nie , widzisz boki obrony na czołówkę 4 ligi, ja nie!!!!! Jest tylko Jankes, Czesiu , drugiego bramkarza tez nie ma!!!!!!
Widz
03:26 01-09-2019
Wystarczy dawać młodym szanse , Jankes tez z miejsca nie grał w wyjściowej 11 , łatwiej wpuścić młodego za napastnika bo nic nie zjebie , ale jeśli nie będą dostawać szans to nigdy nie będziemy grali swoimi , wystarczy skreślić jeden sezon na straty , grać tylko swoimi a w tym czasie młodzi będą nabierać doświadczenia a po roku jeśli jednak będzie czegoś brakować na danej pozycji to wtedy ściągać kogoś innego . Rok temu ledwo się utrzymali teraz idzie lepiej ale to jest 4 liga a młodzi z 2 zespołu tylko klasa niżej a jednak potrafią grać , ciekawe na ilu ich meczach byłeś
Bart
16:39 01-09-2019
No właśnie grali swoimi w większości , i prawie spadli. Ok widzę ze gracza rezerw boli pośladek, ze nie gra w 4 lidze. Przestałem na was chodzić od momentu w ktorym zauważyłem kołnierzyki podniesione. Nie tylko na boisku, ale tez na ulicy. Pora wydłubać żelik z grzyweczki i wziąć sie za trening, aby wygrać cos więcej aniżeli mecz z przeciwnikiem na poziomie Kasztelani Brudzew.